Nowoczesność plus tradycja – receptą na sukces…

Analizując wystąpienia oraz materiały przyjęte na XVI Konferencji „Polskie dziecko – w polskiej szkole”, od lat 16 organizowanej przez Wileński Rejonowy Oddział Związku Polaków na Litwie, możemy stwierdzić, że model szkoły opartej na tradycjach a zarazem dbającej o zastosowanie w procesie edukacyjnym nowoczesnych metod i technologii może zagwarantować naszym dzieciom dobry start w dorosłe życie.

Szkoła z polskim językiem nauczania (podkreślmy, w której wszystkich przedmiotów naucza się w języku ojczystym) zdała egzamin w nowej rzeczywistości niepodległej Litwy. Prestiż szkoły polskiej, jej konkurencyjność ugruntowały się, o czym świadczą tendencje zwyżkowe kształcenia dzieci w szkołach mniejszości narodowych.

Kiedy przed szesnastu laty w trosce o zapobieżenie wynaradawiania polskich dzieci zwołano w rejonie wileńskim pierwszą konferencję, działacze Związku stawiali sobie za cel dojść do każdego rodzica, zadbać o każde dziecko. No, i stało się tak, że budowane prawie w każdej miejscowości na Wileńszczyźnie szkoły litewskie, którym byłe powiaty czy też Ministerstwo Oświaty i Nauki starało się stworzyć cieplarniane warunki, dziś nie są już odbierane jako gwarancja sukcesu, o czym z uporem twierdzą zarówno „etatowi” krzewiciele litewskości, jak też przedstawiciele władz różnego szczebla.

I właśnie to (a nie troska decydentów o polepszenie znajomości języka państwowego) jest rzeczywistym powodem, dlaczego państwo metodą buldożera, nie zważając na 60 tysięcy podpisów rodziców przeciwko założeniom nowej Ustawy o oświacie, nam ją narzuca. Uszczęśliwianie na siłę – oto taktyka rządzących.

Przykrywając się troską o dzieci – polskie dzieci – najmniej się myśli o nich, skoro od klas szkoły początkowej wprowadzane jest tzw. integrowane nauczanie języka litewskiego – co tak naprawdę oznacza wykładanie oddzielnych tematów w języku litewskim dzieciom, które dopiero poznają ojczysty język i uczą się podstawowych pojęć. Trudno też nazwać troską o dzieci (ich wiedzę) wprowadzanie wykładania tematów z geografii i historii Litwy oraz nauki o społeczeństwie w języku litewskim.

Szczytem nieuwzględniania interesów uczniów, niegwarantowania równych praw jest wprowadzenie od 2013 roku ujednoliconego egzaminu z języka litewskiego dla uczniów szkół litewskich oraz mniejszości narodowych: będą oni musieli w trybie pilnym nadrobić różnice programowe dziesięciu poprzednich lat. Oto jak wygląda „troska” państwa o nasze dzieci. Ponadto te kroki naruszają Konwencję Ramową o Ochronie Mniejszości Narodowych, którą Litwa podpisała bez żadnych wyjątków (jak to zrobiła Łotwa) oraz Traktat polsko-litewski, które głoszą, że sytuacja mniejszości narodowych nie może być pogarszana.

Dziś musimy stanąć w obronie swego szkolnictwa, bowiem inaczej czeka nas los Polaków na Kowieńszczyźnie. Ustawa o oświacie niszczy tradycyjny model szkoły polskiej na Litwie. Wprowadza też nierówność pomiędzy szkołami i dziećmi zakładając, iż w miejscowościach, gdzie są szkoły lub klasy z nauczaniem w języku litewskim i mniejszości narodowych, w wypadku zaistnienia problemów z kompletowaniem, ma być obowiązkowo zachowana klasa z państwowym językiem nauczania.

O tych sprawach na konferencji mówił prezes Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL, poseł do Parlamentu Europejskiego, przewodniczący AWPL Waldemar Tomaszewski, wicemer rejonu wileńskiego dr Jan Gabriel Mincewicz, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” Józef Kwiatkowski, poszczególni mówcy oraz kierownik wydziału oświaty rejonu wileńskiego Lilia Andruszkiewicz.

Wagi debatom nad losem szkoły polskiej, której, jak wyraził się Józef Kwiatkowski, grozi hamletowski werdykt: być albo nie być, dodawała nie tylko obecność przedstawicieli władz rejonu, starostów, pedagogów i rodziców, ale też posłów na Sejm RL z ramienia AWPL: prezesa ZPL Michała Mackiewicza, Leonarda Talmonta oraz prezesa Trockiego Oddziału Rejonowego ZPL, członka Sejmowego Komitetu Oświaty, Nauki i Kultury Jarosława Narkiewicza.

Przedstawiane w referatach wskaźniki i liczby potwierdzały słowa mówców, iż szkoła polska na Litwie – tak entuzjastycznie odbierana na początku lat 90. – przeszła przez krytyczne lata niżu demograficznego, prób nawracania na litewskość i zajęła należne jej miejsce. Czworo z pięciorga polskich dzieci w rejonie wileńskim uczęszcza do szkoły polskiej. Wskaźnik wstępowania na studia wyższe z 49 proc. w roku 2002 wzrósł do 68,5 proc. w ubiegłym. I to jest prawdziwą wizytówką polskiej szkoły.

O sukcesach i problemach poszczególnych placówek mówiły w swych wystąpieniach dyrektor Bezdańskiej Szkoły Średniej im. J. Słowackiego Wiesława Wojnicz, członek rady szkoły-przedszkola „Malowany latawiec” w Wojdatach Inga Borodevičiene, dyrektor Mejszagolskiej Szkoły Średniej im. ks. Józefa Obrembskiego Alfreda Jankowska, starsza nauczycielka Egliskiej Szkoły Średniej im. św. Jana Bosko Krystyna Glavdeliene, starsza nauczycielka nauczania początkowego filii Podbrzeskiej Szkoły Średniej im. St. Kostki w Pikieliszkach Jolanta Markowska.

Z kolei wicemer rejonu wileńskiego dr Jan Gabriel Mincewicz odnotował, że to właśnie rodzice powinni stanąć, jak i przed laty, w obronie polskiej szkoły na Litwie. Z kolei nauczyciele muszą zadbać o to, by wychowywać młodzież w duchu patriotyzmu. Lekcje historii naszego narodu, wychowanie obywatelskie – o wadze tych przedmiotów nie można zapominać, o ile chcemy mieć patriotyczną i zaangażowaną młodzież.

Konstytucja kraju zakłada równość obywateli, więc mamy do tego identyczne prawo jak nasi współobywatele – Litwini. O ile władze nie zechcą tego zrozumieć i odwołać dyskryminującej szkolnictwo polskie na Litwie Ustawy o oświacie, musimy być zdecydowani wystąpić przeciwko jej wcielaniu w życie wspólnym frontem.

Od ponad dwudziestu lat hojnie wspomagająca nasze szkolnictwo Rzeczpospolita Polska, ma zamiar jeszcze bardziej efektywnie pomoc Rodakom w umacnianiu szkół polskich. Jak zaznaczył prezes „Macierzy Szkolnej” Józef Kwiatkowski, tamtejsi decydenci planują, iż każdy pierwszoklasista z polskiej szkoły otrzyma wyprawkę w wysokości około tysiąca złotych. Planuje się wszystkie klasy początkowe wyposażyć w sprzęt komputerowy, tak, by na każdej ławce był komputer z oprogramowaniem w treści nauczania. W klasach 5-6 (na początek – w połowie z nich) szkoły podstawowej stworzyć możliwość nauczania matematyki w wariancie komputerowym. Te kroki pomogą jeszcze bardziej podnieść poziom zdobywania wiedzy i uatrakcyjnią szkoły polskie.

Konferencja już tradycyjnie przyjęła „Apel do rodziców – Polaków”, rezolucję o dyskryminacyjnej Ustawie o oświacie z 17 marca 2011 roku oraz rezolucję „O zagrożeniach dla oświaty polskiej na Litwie”. Obrady konferencji wraz z będącymi jej pochodnymi dokumentami mają służyć jednej sprawie: zachowaniu i umacnianiu tradycyjnego modelu szkoły polskiej na Litwie.

Janina Lisiewicz

Fot. Teresa Worobiej

Wstecz