Związek Polaków na Litwie zorganizował doroczne spotkanie opłatkowe rodaków

Wigilia pokrewnych duchem

Jak polska tradycja każe, Boże Na-rodzenie uchodzi w kalendarzu liturgicznym za najbardziej rodzinne święto. Gromadzące przy wigilijnym stole nierzadko kilka pokoleń domowników oraz zamiejscowych krewnych. Zjednanych radością przyjścia na świat Dzieciątka, Które stało się naszym Zbawcą, chęcią podzielenia się opłatkiem, złożenia sobie życzeń.

Związek Polaków na Litwie nie bez kozery zwykł poszerzać pojęcie rodziny. Wliczając w jej skład wszystkich swych członków, zamieszkałych jak na Wileńszczyźnie tak też w całej Nadniemeńskiej Krainie. A by te więzy wspólnoty scalać, począwszy od roku 2003 organizuje doroczne spotkania opłatkowe, z reguły poprzedzające magiczny wieczór, gdy „Bóg się rodzi, moc truchleje”.

Anno Domini 2011 nie stanowił w tym względzie wyjątku, a w dniu 20 grudnia do Domu Kultury Polskiej w Wilnie podążyła zdecydowana większość zaproszonych. Na liście takowych znalazło się kierownictwo i aktywiści ze wszystkich 15 oddziałów tej najbardziej licznej naszej organizacji. A obok nich – nauczycielstwo polskie, kombatanci, zesłańcy, młodzież, osoby, nadające ton działalności w innych organizacjach społecznych, samorządowcy z ramienia AWPL. Grono zaszczytnych gości tworzyli natomiast: przewodniczący Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longin Komołowski, prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Olga Iwaniak, mieszkający na co dzień w Szwecji prezydent Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych Tadeusz Adam Pilat, ambasador RP na Litwie Janusz Skolimowski i kierownik jej wydziału konsularnego Stanisław Kargul, delegacja samorządu szczycieńskiego w województwie warmińsko-mazurskim, posłowie na Sejm RL Leonard Talmont, Jarosław Narkiewicz oraz Michał Mackiewicz, występujący na domiar w roli głównego gospodarza spotkania z racji prezesowania Związkowi Polaków na Litwie.

W niepowtarzalny nastrój świąt z choinką w tle wprowadziła swym anielskim głosem dobrze nam znana Ewelina Saszenko. Kilka kolęd (tych bliskich każdemu od kołyski i tej „domowej” autorstwa naszego poety Aleksandra Śnieżki) w jej wykonaniu pozwoliło zgromadzonym na sali wczuć się w tajemnicę nocy, kiedy z Betlejem w świat poszła Wesoła Nowina.

Do tej Nowiny zagajając spotkanie nawiązał prezes Michał Mackiewicz. Radosny z obecności tak licznego grona rodaków, a tym z szeregów ZPL podziękował za codzienny wysiłek na rzecz polskości, za tzw. poczucie łokcia. By to poczucie spotęgować, na scenę zostali zaproszeni prezesowie poszczególnych oddziałów, członkowie Rady i Zarządu, przybyli na uroczystość goście. Mogliśmy się poczuć dumni, kiedy kolejno zabierając głos wyrażali oni podziw dla naszej jedności, dla warowania wbrew trudnościom losu przy jakże krzepiącej serce mowie i wierze przodków.

Korzystając z okazji ambasador Janusz Skolimowski odczytał nadesłane listownie pozdrowienia przez Marszałka Sejmu RP Ewy Kopacz oraz ministra spraw zagranicznych RP Radosława Sikorskiego. Wraz ze świątecznymi serdecznościami znalazły się też w nich zapewnienia o dalszym poparciu przez Macierz naszych słusznych postulatów wobec władz litewskich i nieskąpieniu różnorakiej pomocy.

Że tę pomoc dostrzegamy i cenimy, jakże wymownie dowodziło przyznanie przez Związek Polaków na Litwie trzech „Złotych Odznak” za krzewienie polskości dla rodaków z Ziemi Szczycieńskiej: Henryka Samborskiego, Stefana Januszczyka oraz Moniki Ostaszewskiej-Symonowicz. Dziękując za odznaczenie pan Henryk Samborski w imieniu Stowarzyszenia Skarbników Samorządowych Warmii i Mazur przekazał dyplomy wyróżnienia dla prezesa ZPL Michała Mackiewicza, mer rejonu wileńskiego Marii Rekść, wicedyrektor administracji samorządu rejonu wileńskiego Lucyny Kotłowskiej oraz dla prezesa Polskiej Macierzy Szkolnej na Litwie Józefa Kwiatkowskiego.

Jeszcze chwila-druga i słowo mówione zastępuje to śpiewane. Ponownie brzmi tak swojska uchu nuta polskiej kolędy. Pod akompaniament fortepianu i gitary, a w wykonaniu specjalnie w tym celu przybyłych z Białegostoku ks. Karola Jabłońskiego oraz barda Marka Jarosza. Tak anielskim, że sami cherubini mieli zapewne powody, by wstrzymać oddechy. Podobnie jak ci wszyscy na sali, kto ubóstwia piosenki niezapomnianego Marka Grechuty. Jedna z nich pod tytułem „Gdziekolwiek” z arcymistrzowskiej płyty „Droga za widnokres” kończyła właśnie ten refleksyjny występ duetu rodaków z Macierzy. Nakazujący wręcz, by się zatrzymać w kieracie codzienności i z sercem na dłoni podążyć ku bliźnim.

Niebawem tym sercem na dłoni każdego z obecnych staje się opłatek. Misterium dzielenia się nim poprzedzają świąteczne życzenia ks. dziekana z Mejszagoły Józefa Aszkiełowicza, wspólna modlitwa i chóralnie odśpiewana kolęda „Wśród nocnej ciszy”.

Nawet najbardziej biegli w rachunku nie policzyliby zapewne, ileż to szczerych życzeń splotło się tego wieczoru przy dzieleniu się tym biblijnym chlebem. Cieniutkim i kruchym, aczkolwiek naznaczonym magiczną mocą łączenia. Przy suto choć wedle koniecznej tradycji postnie zastawionych stołach, uszeregowanych w holu jak zawsze nam gościnnego Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Cóż, niech te życzenia – różne w słowach, choć jakże zbieżne w treści, w stopniu maksymalnym się spełniają. Z pomocą Nieba i Tej, co w Ostrej świeci Bramie…

Henryk Mażul

Fot. Jerzy Karpowicz

Wstecz