Jego Wysokość SŁOWO

Pozdrawiać, gratulować, życzyć

Czytelnicy – w każdym razie ci, którzy zaglądają do tej rubryki – pewnie zauważyli jej brak w ostatnich dwu miesiącach. Jakoś od pewnego czasu zaczęło mi brakować pomysłów, a i obojętność Czytelników raczej nie zachęca do dalszej pracy „w tym temacie”, jakby powiedział prezydent Lech Wałęsa. Jednakże inspiracją do napisania tego odcinka stał się dzisiejszy telefon od Czytelniczki „Magazynu Wileńskiego”. Chodziło o pewien zwrot, którego zaczął używać Program Pierwszy Polskiego Radia, znany przecież z polszczyzny prezenterów. Chodzi o zwrot „Z Nowym Rokiem”, który nasza Czytelniczka uważa za niepoprawny. Słusznie tak uważa, jest to bowiem rusycyzm.

Sprawdźmy, co na ten temat sądzą znawcy języka polskiego.

W 1978 roku profesor Witold Doroszewski pisał: Pracownik redakcji pisma „Czerwony Sztandar”, wychodzącego w Wilnie, nadesłał list, w którym pyta, czy poprawna jest stylizacja życzenia noworocznego Z Nowym Rokiem.

Nie, bo forma narzędnika nie tłumaczy się żadnym domyślnym kontekstem. Po rosyjsku formuła S nowym godom jest dokończeniem nie napisanego słowa pozdrawljaju (w odróżnieniu od polskiej spółgłoski l rosyjska jest miękka, dlatego przy transliteracji ta miękkość oznaczona jest przez literę j – Ł. B.), rosyjskiemu zaś czasownikowi pozdrawljat´ odpowiada pod względem znaczeniowym w języku polskim nie czasownik pozdrawiać, choć tak jest do formy rosyjskiej podobny, ale czasownik gratulować, polskiemu zaś czasownikowi pozdrawiać – czasownik rosyjski priwietstwowat’. W wypadkach, gdy my gratulujemy komuś sukcesu, używając dopełnienia w drugim przypadku, Rosjanie mówią pozdrawljajem s uspiechom. Tenże czasownik pozdrawljat’ bywa w języku rosyjskim używany nie tylko w związku z pomyślnym wydarzeniem, które już zaszło, ale także w znaczeniu życzenia czegoś na przyszłość. W języku polskim czasownik życzyć odnoszący się do przyszłości, rządzi dopełniaczem. Życzymy czegoś – pomyślności, zdrowia, szczęśliwego Nowego Roku – toteż życzenie skrótowe, w którym nie wymieniamy czasownika, może mieć tylko taką właśnie formę.

Nowy słownik poprawnej polszczyzny pod redakcją Andrzeja Markowskiego (1990 r.) pod hasłem ‘nowy’ podaje: Życzyć pomyślnego Nowego Roku. Życzyć pomyślności w Nowym Roku (nie: z Nowym Rokiem).

Zapamiętajmy tę nawiasową uwagę. Nie: z Nowym Rokiem. Nie: z nowym szczęściem. Nie: ze zwycięstwem. Tylko: Nowego szczęścia w Nowym Roku, Gratuluję zwycięstwa. Oczywiście, forma z narzędnikiem (z Nowym Rokiem) w innym kontekście jest całkowicie poprawna. Na przykład: Wraz z Nowym Rokiem zaczęły się zamiecie. Cieszyła się tym nowym szczęściem swoich dzieci. Obnosił się ze zwycięstwem kolegi, jakby to było jego własne. A jeśli chodzi o życzenia, to życzymy (czego?) szczęśliwego Nowego Roku.

A przykład z radiową Jedynką, który tak zbulwersował naszą Czytelniczkę, jeszcze raz dowodzi, że nie powinniśmy sugerować się językiem dziennikarzy, artystów, prezenterów telewizyjnych, czy też jakichkolwiek celebrytów.

Na Wileńszczyźnie zwrot Z Nowym Rokiem jest bardzo popularny. W pierwszych dniach stycznia kilku moich sąsiadów Polaków już mnie z tym Nowym Rokiem pozdrawiało. Z nowym szczęściem – odpowiadałam tak samo niepoprawnie. Nie będę przecież na klatce schodowej o tym rosyjskim narzędniku rozprawiać.

Teraz, już tradycyjnie, otwieramy skrzynkę pytań i odpowiedzi internetowej Poradni Językowej.

Dla wielu z nas – a nie należy wątpić, że w niedługim czasie dla wszystkich – internet jest po prostu rzeczą absolutnie niezbędną. Dostarcza nam nie tylko informacji z każdej dziedziny, ale też łączy z innymi ludźmi. To naprawdę wspaniała rzecz, że człowiek ma możność na czatach i forach dyskusyjnych bezpośrednich kontaktów z innymi. Wymienia myśli, poglądy, opowiada o swoich i swego kraju problemach. Internautów obowiązuje jednak pewna etyka, której ludzie kulturalni – mimo anonimowości, jaką zapewnia pseudonim, czyli nick – przestrzegają. Jedną z podstawowych, a może nawet główną zasadą jest szacunek do rozmówcy, nawet wtedy, kiedy poglądy jego wydają się nam absolutnie nie do przyjęcia. Niestety, wystarczy zajrzeć na jakieś forum, by się przekonać, że z tą etyką nie zawsze jest dobrze. Oto pytanie dotyczące świata wirtualnego.

Ty czy ty w czatach?

Jaką formę pisowni ty/Ty należy stosować w korespondencji elektronicznej? W szczególności chodzi o czaty, w których stosuję małą literę jako formę kontaktu bezpośredniego, podczas gdy dla maili czy SMS-ów stosuję wielką – pyta internauta.

Pisanie wielkimi literami Ty, Ciebie, Tobie świadczy o szacunku do odbiorcy. W dzisiejszych czasach obserwujemy uproszczenie się form grzecznościowych, toteż nie dziwi mnie, że w mailach stosuje Pan tradycyjną etykietę, a na forach internetowych – uproszczoną. Zresztą wpisy na forach często są tak napastliwe, że użycie w nich tradycyjnych form etykietalnych byłoby zabawnym zgrzytem. Ostatecznie wybór zależy chyba od konkretnego forum i kultury osobistej jego użytkowników.

Ciekawym przypadkiem są SMS-y: od tradycyjnej epistolografii wydają mi się równie odległe jak wpisy na forach, dlatego zdziwiłem się, że stosuje w nich Pan inną ortografię niż na postach – odpowiada prof. Mirosław Bańko.

Z pewnością wielu z nas ma czasem kłopoty z użyciem wyrazów kulturalny i kulturowy. Nie mamy wątpliwości, że mówiąc o człowieku powiemy, że jest kulturalny, a nie kulturowy. Jak jednak mamy określić na przykład światowe dziedzictwo – kulturalne czy kulturowe? Właśnie z takim pytaniem zwrócił się jeden użytkownik do Poradni Językowej.

Kulturalny – kulturowy

Jak brzmi poprawna forma pełnej nazwy listy UNESCO: Lista Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego, czy też zamiast słowa Kulturalnego powinniśmy użyć Kulturowego? A może obie nazwy są poprawne? Źródła nie są zgodne w tej kwestii.

Odpowiada ekspert Jan Grzenia: Nie wiem, czy istnieje jakaś ustalona forma wspomnianej nazwy. Chyba jednak nie przywiązuje się do tego specjalnej wagi, co potwierdza lektura stron internetowych, gdzie obie formy używane są zamiennie, choć z preferencją dla kulturowy.

Z definicji w Uniwersalnym słowniku języka polskiego pod redakcją S. Dubisza wynika, że znacznie szerszy zakres znaczeniowy ma przymiotnik kulturalny. Obydwa wyrazy w pewnym zakresie, który można określić jako ‘związany z kulturą’ mają zbliżone znaczenie, przy czym kulturowy ma nacechowanie książkowe. Analiza tekstów prowadzi do wniosku, że przymiotnik kulturowy należy do słownictwa naukowego, a w słownictwie ogólnym raczej nie występuje.

Wniosek stąd taki, że w podanej nazwie lepiej użyć przymiotnika kulturalny.

Jestem na tak

Moją wątpliwość budzi używanie dwóch określeń, które wydają mi się niepoprawne. Zdaje się, że ich popularność zaczęła się wraz z emisją pewnego telewizyjnego programu muzyczno-rozrywkowego. Chodzi mi o „Jestem na tak” i „Jestem na nie” zamiast „Jestem za” i „Jestem przeciw”. Bycie na tak/nie wygląda mi na nowomowę. Czy jednak jest akceptowalne?

Odpowiada Maciej Malinowski, mistrz ortografii polskiej z Krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego. Powiedzenie „Jestem na tak” weszło do polszczyzny pod koniec 2008 roku (i później błyskawicznie się rozpowszechniło), kiedy to na ekranach naszych kin pojawiła się amerykańska komedia Yes Man. Dystrybutor miał kłopot, jak przetłumaczyć ów krótki tytuł (Człowiek tak nie miało sensu), i nie chcąc wprowadzać frazy Człowiek, który ciągle mówi „tak” (film przedstawiał historię człowieka, który przez okrągły rok postanowił na wszystko odpowiadać „Tak”), wymyślił osobliwy tytuł „Jestem na tak”.

Prawdopodobnie mamy tu do czynienia z kontaminacją aż trzech zwrotów: być za (być przeciw), zgadzać się na coś (nie zgadzać się na nic), mówić „tak” (mówić „nie”). Zwrot być tak nie wchodził w grę (był równie niedobry jak Człowiek tak), stąd przyimek na włożony między człony być i tak. Mówienie „Jestem na tak”, „Jestem na nie” rzeczywiście może razić (i widać już razi) prawdziwych miłośników polszczyzny, przyzwyczajonych do tradycyjnych zwrotów „Jestem za”, „Jestem przeciw”. Tyle tylko, że te nowe zwroty zadomowiły się już w języku lwiej części rodaków do tego stopnia, iż nie ma raczej szans na to, by z niego znikło.

Kończąc chcę złożyć nieco spóźnione, ale bardzo serdeczne życzenia wszystkim Czytelnikom „Magazynu Wileńskiego”, by ten rok, który nam nastał, był dobrym rokiem.

Łucja Brzozowska

Wstecz