W Wilnie uroczyście otwarto wystawę, sławiącą magnacki ród Sapiehów

Krzyże znaczą cnotę, a Strzała zwycięstwo...

Sapiehowie obok Potockich, Radziwiłłów, Czartoryskich, Paców, Ogińskich, Lubomirskich, Chodkiewiczów, Tyszkiewiczów należą do najprzedniejszych magnackich rodów Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Dzieląc jej losy, na kartach historii zapisali się nie tylko jako mężowie stanu – hetmani, kanclerze, biskupi i senatorowie, ale także jako fundatorzy kościołów i klasztorów, budowniczowie wspaniałych pałaców i zamków, mecenasi i kolekcjonerzy sztuki.

Jednym z twórców potęgi rodu w XVI wieku został kanclerz wielki Lew Sapieha (1557-1633), który zrobił zawrotną karierę na dworach Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy, a równocześnie doskonale gospodarował poszerzającymi się dzięki królewskiej hojności darami. Pomnażaniu bogactw sprzyjały też bez wątpienia mariaże z opływającymi w dostatku innymi rodami wielkoksiążęcymi. Sapieżyńskie posiadłości rozsiane były głównie na wschodzie i północnym wschodzie wspólnego państwa Orła Białego i Pogoni, na terenie dzisiejszej Białorusi i Litwy.

Hegemonia Sapiehów załamała się dopiero w wyniku wojny domowej na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jak wiadomo, wywołał ją właśnie sprzeciw przeciwko dominacji Sapiehów. Skrzyknięta do pospolitego ruszenia szlachta litewska, wspierana przez króla Augusta II Mocnego oraz rody Paców, Ogińskich i Radziwiłłów 2 września 1700 roku pokonała sapieżyńskie wojsko w decydującej bitwie pod Olkienikami. Tym niemniej, mimo zachwianej potęgi, Sapiehowie odgrywali nadal niezwykle ważną rolę w życiu politycznym kraju. O świetności rodu niech świadczy fakt, że od powstania do roku 1795 wydał on 41 wojewodów, 14 kasztelanów, 4 hetmanów wielkich litewskich, 2 hetmanów polnych litewskich, 3 kanclerzy wielkich litewskich, nie licząc kilkudziesięciu osób piastujących wiele innych ważnych urzędów. Pierś aż 18 jego członków oprócz innych odznaczeń zdobiły Ordery Orła Białego – najważniejsze w Polsce przedrozbiorowej.

Najbardziej znane rodowe gniazda Sapiehów – to Kodeń, Krasiczyn i Różana. To właśnie w kodeńskim kościele Mikołaj Sapieha umieścił w 1630 roku wykradziony (jeśli wierzyć legendzie) z Watykanu, czczony do dziś cudowny wizerunek Matki Bożej Gregoriańskiej, zwanej odtąd Matką Bożą Kodeńską, a obecnie – również Królową Podlasia. W dawnym kościele kodeńskim od pierwszej połowy XVIII wieku znajdowała się także niezwykła galeria 72 portretów dziewięciu pokoleń Sapiehów. Gdy po upadku Powstania Styczniowego świątynię przekształcono w cerkiew, wizerunki antenatów trafiły do ówczesnej siedziby rodu – zamku w Krasiczynie, skąd w 1939 roku udało się je, wraz z innymi dziełami sztuki, wywieźć do Krakowa.

Położony w Galicji Krasiczyn stał się siedzibą kodeńskiej linii Sapiehów, gdy ich dobra w zaborze rosyjskim zostały skonfiskowane po upadku Powstania Listopadowego. Druga gałąź rodu związana była z Różaną, a od końca XVIII wieku – z Dereczynem na dzisiejszej Białorusi. Przedstawicieli obu linii łączyły nie tylko liczne godności i zasługi dla ojczyzny, ale także zamiłowanie do sztuki i kunsztownych przedmiotów. Sapiehowie mecenasi zgromadzili przez wieki wspaniałe kolekcje obrazów, rzeźb, tkanin, starodruków, militariów, rodzinnych pamiątek. Obie linie posiadały też imponujące biblioteki.

Po upadku Rzeczypospolitej los nie był łaskawy do owych zbiorów. W wyniku zawirowań historycznych XIX i XX wieku bywały skazane na tułaczkę bądź rabunek. Duża część wspaniałego dziedzictwa Sapiehów przepadła bezpowrotnie. To z Różany, po Powstaniu Listopadowym wywiezione przez Moskali do Petersburga, w większości nigdy nie wróciło do Polski.

Po wybuchu II wojny światowej ewakuowane z Krasiczyna zbiory zostały za zgodą ostatniego przedstawiciela rodziny na stałe związanego z Polską – księcia kardynała Adama Stefana Sapiehy (1867-1951) złożone w piwnicach krakowskiego Pałacu Biskupiego. Powojenna historia Polski nie oszczędziła ich jednak. Sfingowany w roku 1951 proces o zdradę i szpiegostwo, wytoczony m. in. kilku księżom diecezji krakowskiej, a zakończony wyrokami śmierci, był elementem zakrojonej na wielką skalę rozprawy z Kościołem katolickim w Polsce, a jego celem stał się również nie żyjący już książę kardynał Adam Stefan Sapieha. W ten to sposób kolekcja została zarekwirowana przez Urząd Bezpieczeństwa Państwowego i rozdysponowana pomiędzy Państwowe Zbiory Sztuki na Wawelu i inne muzea w Polsce.

Po 1989 roku zamieszkały w Belgii spadkobierca Krasiczyna – Michał Sapieha rozpoczął odzyskiwanie nielegalnie skonfiskowanych dzieł. Umieszczone przezeń w depozycie na Wawelu, były stopniowo wykupywane przez Zamek, który obecnie jest właścicielem dawnej krasiczyńskiej kolekcji.

Właśnie zbiory Zamku Królewskiego na Wawelu, wzbogacone o okazy pokrewnych placówek w Polsce i na Litwie, legły u podstaw unikalnej wystawy, jaką w dniach 4 października – 31 grudnia 2011 roku prezentowano na Zamku Królewskim na Wawelu. Złożona z 247 eksponatów, cieszyła się ogromnym powodzeniem. Dość powiedzieć, że obejrzało ją około 26 tys. osób.

16 lutego 2012 roku – w Dniu Odrodzenia Państwa Litewskiego – wystawa, opatrzona nazwą: „Krzyże znaczą cnotę, a Strzała zwycięstwo... Sapiehowie – mężowie stanu, mecenasi sztuki i kolekcjonerzy” została uroczyście otwarta w Wileńskiej Galerii Obrazów, zlokalizowanej w dawnym Pałacu Chodkiewiczów. Stanowi ona poniekąd drugą odsłonę ubiegłorocznej wystawy krakowskiej. W roli pierwszoplanowych organizatorów wystąpiły: Muzeum Narodowe – Pałac Wielkich Książąt Litewskich, Zamek Królewski na Wawelu, Litewskie Muzeum Sztuki, Biblioteka Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskich, Biblioteka Uniwersytetu Wileńskiego, Litewskie Państwowe Archiwum Historyczne, Muzeum Dziedzictwa Sakralnego, Muzeum Żmudzkie „Alka”, Instytut Polski w Wilnie.

Honorowy patronat sprawuje natomiast wspomniany książę Michał Sapieha, który zresztą po raz pierwszy w życiu wraz z żoną Ghislaine i synem Aleksandrem zawitał do Wilna i nie kryjąc wzruszenia wziął udział w uroczystości otwarcia wystawy. Podobnie jak: premier Andrius Kubilius, ambasador RP na Litwie Janusz Skolimowski, minister kultury RL Arunas Gilunas, dyrektor Biblioteki Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskich Sigitas Narbutas, dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie Małgorzata Kasner, wicedyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu Jerzy T. Petrus, dyrektor Muzeum Narodowego – Pałacu Wielkich Książąt Litewskich Vydas Dolinskas, inni dostojni goście.

Na sławiący ród Sapiehów pokaz składa się ponad 300 unikatowych eksponatów, a są to: ukazujące członków dynastii portrety, gobeliny, tekstylia, obrazy reprezentujące wysokiej klasy malarstwo europejskie, wyroby złotnicze, militaria, starodruki. 158 z nich jest na co dzień przechowywanych w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu.

Wystawa „Krzyże znaczą cnotę, a Strzała zwycięstwo...” w Wileńskiej Galerii Obrazów będzie eksponowana do 20 maja 2012 roku. Pasjonujący się historią i dziejami Rzeczypospolitej Obojga Narodów mają więc nie lada okazję, by je przybliżyć, z czego na pewno chętnie skorzystają. A skoro tak, to niech w ślad za nimi na pomost, wielkodusznie przerzucony przez Sapiehów między dawnymi a współczesnymi czasy, zechcą też wejść i skłonić głowy na znak szacunku litewscy politycy. W pierwszą kolej ci, komu wspólna przeszłość Orła Białego i Pogoni jawi się chorobliwie wypaczona...

Henryk Mażul

Fot. autor

Wstecz