„Gaudeamus” po raz siódmy

5 października br. po raz siódmy zabrzmiał „Gaudeamus” dla studentów Wydziału Ekonomiczno-Informatycznego – Wileńskiej Filii Uniwersytetu w Białymstoku. Licznie zebranych na sali Domu Kultury Polskiej w Wilnie wykładowców, studentów oraz członków ich rodzin podczas uroczystości inauguracji nowego roku akademickiego witał wraz z gośćmi z macierzystej uczelni dziekan wydziału prof. Jarosław Wołkonowski. Zakomunikował on, że dziś na uczelni studiuje 450 osób. W ciągu minionych sześciu lat dyplomy ekonomisty i informatyka zdobyło tu 304 młodych ludzi.

Tego roku Filia powitała w swych murach 102 chętnych podjęcia studiów: 72 – na ekonomii i 30 – na informatyce. Niestety, mniej niż w latach ubiegłych. Z pewnością są to skutki niżu demograficznego, jak i tego, że młodzież coraz częściej wyjeżdża z Litwy. Dziekan zaznaczył, iż właśnie Filia została powołana, by służyć podniesieniu poziomu wykształcenia społeczności polskiej i zatrzymaniu procesu „wypłukiwania” Wileńszczyzny z młodzieży, pragnącej studiować w ojczystym języku.

Polacy – będąc najliczniejszą mniejszością na Litwie (według ostatniego spisu ludności z 2011 r. stanowią 6,6 proc. ludności, czyli 200 tys.) – pod względem liczby osób z wyższym wykształceniem, przypadającej na 1 tys. mieszkańców, ustępują zarówno Rosjanom (246 osób), jak też Ukraińcom (283) i Żydom (501), mając zaledwie 138 osób z wyższym wykształceniem, przy średniej 212. Co prawda, jak wynika z danych statystycznych, które dziekan przytoczył w jednym z artykułów, poczyniliśmy od roku 1989 jakże znaczący postęp: liczba dyplomowanych Polaków wzrosła prawie trzykrotnie.

Profesor Wołkonowski w swym inauguracyjnym wystąpieniu podkreślił, iż to właśnie ludzie wykształceni – zdobywający dyplomy w Wilnie – będą tu pracowali, tworzyli miejsca pracy sobie i innym, sprzyjając w ten sposób powstawaniu klasy średniej, która jest gwarantem stabilności społeczeństwa.

Mówiąc o dniu dzisiejszym i perspektywach Filii, dziekan odnotował, że największy problem – obok własnej kadry wykładowców – stanowi brak siedziby. Jest to istotne o tyle, że już w przyszłym roku Filię czeka akredytacja przez Ministerstwo Oświaty i Nauki Litwy również pod kątem bazy materialnej. Uczelni doskwiera ciasnota i to hamuje jej rozwój. Jednak, jak zaznaczył dziekan, młoda placówka naukowa całkiem nieźle sobie radzi – ma już dwóch doktorów z ekonomii i legitymuje się kategorią B, za czym idą pieniądze na badania naukowe. Wydział planuje uruchomienie studiów magisterskich właśnie na kierunku ekonomii.

Dziś absolwenci Filii podejmują zarówno pracę – ekonomia i informatyka raczej nie zakładają braku zatrudnienia – tworzą własne firmy, jak też udają się na studia magisterskie na uczelnie litewskie oraz do Polski, m. in. – do macierzystego Uniwersytetu w Białymstoku.

Jak mówił w swym powitalnym wystąpieniu profesor Henryk Wnorowski, właśnie na jego seminarium są dwie osoby z Wilna, a jedna z ogólnej liczby 10 została przyjęta na studia doktoranckie. To dobry wskaźnik i oznaka, że poziom nauczania jest w Wilnie dostatecznie wysoki. Choć „owocuje” to też tym, że spora liczba studentów nie radzi sobie z nauką. Co prawda, jak zaznaczył dziekan, nawet po kilku latach powracają na uczelnię, by jednak ukończyć studia.

Wśród honorowych gości znaleźli się tego dnia profesor Jerzy Halicki, który przekazał zebranym pozdrowienia od rektora Uniwersytetu prof. Leonarda Etela, profesor Henryk Wnorowski, wiceminister oświaty Edyta Tamošiūnaitė, konsul generalny Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Wilnie Stanisław Cygnarowski. Wicemarszałek Sejmu RL Jarosław Narkiewicz skierował do społeczności Filii list gratulacyjny. Nowych kolegów witała też przewodnicząca samorządu studenckiego Justyna Skinder.

Kulminację uroczystości stanowiła immatrykulacja studentów I roku. Zaszczytu składania przysięgi w imieniu kolegów dostąpili ci, którzy, jak oznajmiła prodziekan Alina Grynia, legitymowali się najwyższymi ocenami na rekrutacji. Tę chwilę wieńczyła uroczysta i wzniosła pieśń „Gaude Mater Polonia”.

Tradycyjnie odbył się również wykład inau­guracyjny, który wygłosił profesor Henryk Wnorowski. Jego temat „Przedsiębiorczość – drogą dojścia do bogactwa i szczęścia” wielce zaintrygował zebranych. No, i był nadzwyczaj interesujący oraz... pouczający. Zebrani mogli się dowiedzieć, że wolność polityczna i wolność przedsiębiorczości są dwiema fundamentalnymi wolnościami. Człowiek może wybierać: pracę najemną lub jednak pomysł na przedsiębiorstwo.

Czy rozpoczynający dziś start młodzi ludzie zostaną przedsiębiorcami, zależy wyłącznie od nich, jak też, oczywiście, od łutu szczęścia. Bo, jak zaznaczył prelegent, niektórzy mają ten przysłowiowy fart, a inni – nie. Szanowny profesor podkreślił, że są dwa rodzaje szczęścia: małe – być samemu szczęśliwym i to duże – dawać szczęście innym (tworząc miejsca pracy, dzieląc się dobrobytem). Decyzja wyboru należy do każdego z nas. Wypada więc życzyć, by młodzież, która przekroczyła tego roku progi Wydziału Ekonomiczno-Informatycznego, potrafiła dokonać właściwego wyboru.

Janina Lisiewicz

Fot. Jerzy Karpowicz

Wstecz