Gdańsk – Wilno na fali pedagogicznej współpracy

Wśród wielu adresów przyjaznych kontaktów i wymiernej pomocy, jaką niesie dla polskich placówek edukacyjnych na Litwie Polska, od lat ponad 20 jest Gdańsk. To dzięki współpracy Rady tego miasta, Centrum Edukacji Nauczycieli oraz Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” na corocznych kursach doskonalenia zawodowego mogą się dokształcać pracownicy przedszkoli i szkół z polskim językiem nauczania.

Pierwsze kontakty na osi Gdańsk – CEN – Wilno zostały nawiązane w grudniu 1991 roku, kiedy to do siedziby „Macierzy Szkolnej” przy ul. Popławskiej z darami z Trójmiasta przybyli m. in. prezes Fundacji „Więź” Ronald Łaniecki (człowiek niezwykły, dzięki którego hojnemu sercu dziesiątki szkółek w miasteczkach i wsiach Wileńszczyny dostały w prezencie nowoczesne telewizory z antenami satelitarnymi oraz inny sprzęt), dyrektor działu szkół ponadgimnazjalnych Kuratorium Oświaty w Gdańsku pani Małgorzata Szweykowska oraz pani Bogumiła Zagłoba, która na dwa dziesięciolecia stała się tym dobrym duchem kontaktów gdańsko-wileńskich.

Już wkrótce doraźna pomoc przerodziła się w długofalowy program doskonalenia zawodowego. By program doskonalenia kompetencji pedagogicznych i metodycznych nauczycieli szkół polskich na Litwie w Centrum Edukacji Nauczycieli w Gdańsku był uznawany przez władze Litwy, do współpracy po stronie litewskiej został wciągnięty również Instytut Doskonalenia Nauczycieli. W Gdańsku zaś objął również takie stowarzyszenia i instytucje jak: „Wspólnota Polska”, Zarząd Oddziału Gdańskiego Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, szkoły województwa gdańskiego – dziś pomorskiego. Po kilku latach – w 1995 roku do wsparcia programu współpracy dołączyła się Rada Miasta Gdańska (i tak jest do dziś), która w 1996 roku podpisała umowę o współpracy Wilna i Gdańska.

W ciągu dwóch dziesięcioleci trwało (i trwa) wyposażanie gabinetów przedmiotowych, systematyczne wzbogacanie szkolnych bibliotek w literaturę piękną i metodyczną, doskonalenie metodyczne nauczycieli przez konsultantów CEN w Gdańsku i Wilnie oraz doraźna pomoc materialna.

Pierwszy kurs dla nauczycieli odbył się w gdańskiej placówce CEN w roku 1992. Następnie konsultanci CEN udali się do Wilna, gdzie wraz z Instytutem Doskonalenia Nauczycieli były prowadzone lekcje pokazowe, warsztaty i wykłady. Kursy doskonalenia dla nauczycieli w CEN w Gdańsku są organizowane zgodnie z potrzebami określanymi przez „Macierz Szkolną”. Co roku korzysta z nich 30-35 osób.

Tego lata z Wileńszczyzny do Gdańska (tradycyjnie w ostatniej dekadzie czerwca) udała się grupa składająca się z 30 osób, wśród których były przedszkolanki i kierownictwo przedszkoli, nauczyciele klas początkowych, poloniści, nauczyciele muzyki i plastyki, matematycy z Wilna oraz rejonów: wileńskiego, święciańskiego, solecznickiego i trockiego – z tych miejscowości, gdzie są szkoły z polskim językiem nauczania.

Tematyka zajęć oscylowała wokół szeroko pojętego bezpieczeństwa w szkole, stworzenia takiego klimatu, w którym dziecko nie czułoby zagrożenia i została zminimalizowana możliwość wyjścia poza ten krąg bezpieczeństwa. Grupą wilniuków od dwóch już lat opiekuje się pani Marzena Kozłowska – konsultant CEN – psycholog, psychotraumatolog, bardzo miła, uczynna i niezwykle serdeczna osoba.

Na dość intensywnym kursie tygodniowych zajęć pedagodzy analizowali wagę i umiejętność integrowania dzieci i młodzieży, co bardzo wydatnie pomaga w realizowaniu zadań i celów jakie sobie stawiamy zarówno w pracy pedagogicznej jak i wychowawczej. Omawiany był również niezwykle dziś aktualny temat – cyberprzemocy i jak temu zjawisku możemy się przeciwstawić. Przytaczane przez panią konsultant przykłady, dane statystyczne, analiza powszechnie dostępnych stron i gier komputerowych, pozwoliły pedagogom uświadomić ogromne niebezpieczeństwo, które wkracza w nasze życie, życie naszych dzieci w zaciszu domowym z ekranu monitora.

Temat uatrakcyjnienia procesu nauczania zgłębiano na zajęciach z panią Anną Konkolewską. „Zabawa słowami” bardzo była przydatna dla nas, pozbawionych w codziennym życiu kontaktu z praktycznym, współczesnym językiem polskim. Tak samo jak i zajęcia z panią Bogumiłą Zagłobą, na których zgłębialiśmy temat „Język literacki a współczesne słownictwo”. Takie językowe ćwiczenia dały nam możność ocenić swoje wiadomości z zakresu wiedzy o języku ojczystym.

Skłaniającym do samoanalizy, poznania siebie oraz zgłębienia metod i praktyk pozwalających dokładniej poznać również otaczające nas osoby, były zajęcia z panią Urszulą Kornas-Krzyżykowską na temat: „Jaki jestem?.. Poznaj mnie... Różne preferencje sensoryczne”.

Jednym z punktów programu pobytu pedagogów z Wileńszczyzny w Gdańsku była wizyta z Radzie Miasta, która należy do tradycji kursu doskonalenia nauczycieli. Rada Miasta mieści się w historycznym budynku, który w dziejach Gdańska odgrywał różnorakie role. Tak w międzywojniu był siedzibą komisarza Ligi Narodów, podczas wojny mieściły się tu władze hitlerowskie, a już w roku 1945 – sztab Armii Czerwonej, kolejno – siedziba władz Polski Ludowej. W drugiej połowie lat 50. budynek ten służył studentom – mieścił się tu klub „Żak”. Na jego scenie swe pierwsze kroki stawiały gwiazdy polskiego kina i estrady: Zbigniew Cybulski, Jacek Fedorowicz, Czesław Niemen, zespół „Niebiesko-Czarni”...

Od roku 1999 służy jako siedziba władz miasta, mieści się tu Ratusz. Witał nas w nim przewodniczący Rady Bogdan Oleszuk. Nie tylko opowiedział o życiu i problemach Gdańska, ale też był przewodnikiem oraz wielce ciekawym i cierpliwym rozmówcą.

Jakże miłą niespodzianką dla tegorocznej grupy było zaproszenie do odwiedzenia malowniczej krainy – Kaszub. Inicjatorem tej wycieczki było Koło Kresowian w Bytowie, na czele z przesympatycznym prezesem, panem Eugeniuszem Brzozeckim. Koło jest członkiem Towarzystwa Przyjaciół Wilna i Grodna w Słupsku.

W programie wyprawy na Kaszuby była wizyta w Szkole Podstawowej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Niezabyszewie, spotkanie w Szkole Podstawowej nr 2 w Bytowie, zwiedzanie zamku krzyżackiego oraz uczestniczenie w biesiadzie kresowej w Rzepnicy k. Bytowa.

W Szkole Podstawowej w Niezabyszewie gości witał dyrektor Zbigniew Błaszkowski, a także przewodniczący Rady Powiatu Andrzej Hrycyna. Powiat bytowski liczy 10 gmin, jest wielokulturowy, mieszkają tu Kaszubi, Niemcy, Ukraińcy. I co warte szczególnego zaakcentowania – wszyscy są przywiązani do tradycji, mowy, swych korzeni.

Szkoła Podstawowa w Niezabyszewie nie jest liczna – uczy się tu około 130 uczniów. Czym się ta szkoła wyróżnia? Ano tym, że tu się dzieci uczą języka kaszubskiego, są też pielęgnowane tradycje kaszubskie. Od ośmiu lat działu zespół pieśni i tańca „Kacper i Lenka”.

Z kolei druga szkoła, jaką mieliśmy w planie zwiedzania – podstawowa nr 2 w Bytowie – zachwyciła nas swą nowoczesnością. Przestronne korytarze, sale, doskonale wyposażone pracownie, zagospodarowany teren wokół szkoły (przystosowany m. in. do nauki jazdy na rowerze i przygotowania do zdania egzaminu na kartę rowerową) budziły trochę zazdrości wśród nauczycieli i kierowników szkół.

Szkoła podstawowa w Polsce obejmuje klasy od I do VI. Ta w Bytowie liczy 720 uczniów. Zbudowana przed 11 laty jest przystosowana doskonale do realizowania nowoczesnego programu szkolnego oraz do nauki dzieci niepełnosprawnych. Dyrektor Jarosław Jakusz ma w zespole 65 nauczycieli i szczyci się tym, że może zapewnić dzieciom opiekę już od godz. 6.30, kiedy to rodzice mogą jadąc do pracy zostawić dziecko w świetlicy. Tak samo dziecko może korzystać z niej po lekcjach. Zresztą, we wszystkich placówkach oświatowych w Polsce da się zaobserwować o wiele większą niż u nas troskę o dziecko – jego potrzeby, bezpieczeństwo. Wypływa to z ogólnego szacunku do obywateli, o wiele bardziej rozwiniętej samorządności.

Towarzystwo Przyjaciół Wilna i Ziemi Wileńskiej w Gdańsku, które odwiedziliśmy w ich siedzibie, może się chlubić tym, iż w okresie odrodzenia bardzo czynnie i efektywnie wspierało rodaków na Wileńszczyźnie. Wystarczy przypomnieć zarówno pomoc niesioną dla szkół, jak i dla inicjatywy Stowarzyszenia Naukowców Polaków na Litwie – powstającej wyższej uczelni polskiej, której wielkim orędownikiem był ówczesny prezes (dziś prezes honorowy Towarzystwa) prof. Edward Borowski.

Jak wspomina obecna prezes Bożena Kisiel, w roku 1989 – kiedy powstało Towarzystwo – liczyło ono około 3 tysięcy członków. Czas robi swoje – ludzie odchodzą do Pana. Dziś w jego szeregach jest 80 osób. Są to w zasadzie ludzie w mocno starszym wieku. Niestety, młodsze pokolenie dzisiejszych mieszkańców Trójmiasta, które w 50-30 proc. ma kresowe korzenie (przeważnie wileńskie) nie angażuje się do działalności. Młodzi ludzie stanowią w Towarzystwie przysłowiowy ułamek procenta.

Towarzystwo poszukuje nowych form współpracy z dawnymi kresami. Od zawsze starano się nie upolityczniać swojej działalności. I jak mówi pani Bogumiła Zagłoba, działać tak, by w żadnym stopniu rodakom na Litwie nie zaszkodzić.

Jedną z form działalności – skierowanej ku dniowi dzisiejszemu i przyszłości – jest nawiązywanie kontaktów, realizacja projektów, w które byliby zaangażowani młodzi ludzie z Polski i Litwy, w tym też Litwini, a nie tylko i wyłącznie Polacy. Właśnie część takiego projektu została przedstawiona na wspólnym spotkaniu pedagogów z Wileńszczyzny z członkami TPWiZW w sali CEN, z której Towarzystwo korzysta.

Sprawą wielkiej wagi jest tzw. poprawa stosunków polsko-litewskich i kontakty młodzieży polskiej i litewskiej, które odbywają się m. in. najczęściej w języku angielskim. Ale jest to odrębny temat. Próbujemy wytłumaczyć rodakom w Polsce, że stosunek litewskiej społeczności do Polaków na Litwie i Polaków w Polsce jest diametralnie (najczęściej) różny. Wcale byśmy nie chcieli (wykazała to praca grup podczas zajęć z panią Bogumiłą), być pomijani w relacjach z rodakami z Macierzy. Nauczyciele, kierownicy szkół doskonale wiedzą, jak potrzebny jest dla naszych uczniów, studentów, młodych specjalistów praktyczny kontakt z językiem polskim, odwiedzanie Macierzy – poznawanie jej. To niczym wyprawy do źródła.

Stanowimy na Litwie dość znaczną liczebnie diasporę, mamy określony (czy to się komuś podoba, czy nie) potencjał i chcielibyśmy, by to było zauważalne w Polsce. To od Polski też w dużym stopniu zależy, czy będziemy dziś i w przyszłości tym pomostem łączącym ją z Litwą.

„Nic o nas bez nas” – hasło to doskonale znane na Wileńszczyźnie było myślą przewodnią dyskusji, jaką prowadziliśmy na zajęciach o roli, potrzebach i oczekiwaniach Polaków na Litwie wobec Macierzy.

Trudno znaleźć panaceum na idealną współpracę, stosunki, budowanie przyszłości. Wydaje się, że ważne jest, by poszukiwania te trwały. Najlepszą dla nich glebą są bezpośrednie kontakty, dyskusje, poznawanie się nawzajem. To nam co roku oferuje przyjazny Gdańsk i za to jesteśmy gdańszczanom wdzięczni.

Janina Lisiewicz

Wstecz