22. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Wilno też kwestowało!

Zgodnie z dobrą tradycją, w drugą niedzielę nowego roku (tym razem przypisaną 12 stycznia), już po raz 22 z kolei w swoim stylu, czyli z wielkim rozmachem zagrała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka. Jej symbol – czerwone serduszka ozdobiły puszki ponad 120 tys. wolontariuszy, którzy wylegli na ulice miast, miasteczek i wsi, jak Polska długa i szeroka, by gromadzić pieniądze, przeznaczane następnie na zakup sprzętu medycznego do ratowania życia dzieci oraz przydatnego do godnej opieki medycznej seniorów. Ponadto odbyły się aukcje przedmiotów ofiarowanych przez sportowców, artystów, polityków. Zbiórce, jak i poprzednimi laty, towarzyszyło mnóstwo koncertów, spektakli, innych wydarzeń artystycznych.

„Geografia” WOŚP wybiega zresztą swym zasięgiem daleko poza Polskę, gdyż 51 jej sztabów znalazło się m. in. w Dubaju, Chicago, Londynie, Sztokholmie, Paryżu, Reykjaviku, Berlinie, Wiedniu, Brukseli. Cieszy, że pewien odsetek 35 mln serduszek, jakie organizatorzy naszykowali dla uhonorowania każdego z darczyńców, już po raz drugi trafił również do Wilna. By mogli je przykleić do piersi wszyscy, kogo porywa jakże szczytna idea pomocy dla innych i kto wygospodarował w swych „budżetach” mniejszy lub większy datek.

Objęte honorowym patronatem przez ambasadora RP na Litwie Jarosława Czubińskiego imprezy spod znaku Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zadomowiły się tego dnia jak w Domu Kultury Polskiej w Wilnie, tak też w będącej własnością Witolda Rudziańca kawiarni „Sakwa”. Organizatorzy z szefem wileńskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Sebastianem Nowakowskim na czele zaoferowali rozległy program, pomyślany dla dzieci i dorosłych. Tych pierwszych mogły pochłonąć liczne konkursy, wspólne czytanie książek ze znanymi gośćmi (m. in. z ambasadorem RP Jarosławem Czubińskim, wiceministrem kultury RL Edwardem Trusewiczem, wiceprezes Polskiej Macierzy Szkolnej na Litwie Krystyną Dzierżyńską), warsztaty cukiernicze z Lucyną Rimgailė, występ Dziecięco-Młodzieżowego Zespołu „Sto uśmiechów”. Który to zespół zagaił zresztą maraton koncertowy. Złożyły się nań ponadto występy solowe (Paulina Klimaszewska, Joanna Zawalska, Monika Jodko, Elżbieta Oleszkiewicz, Agnieszka Dobrowolska) oraz grupowe (duet Kamiński&Pieczuro, zespoły „Kite Art”, „StaraNova”, „Will’N”ska”).

W kawiarni „Sakwa” natomiast dominowała bardziej poetycka nuta, gdyż Polskie Studio Teatralne w Wilnie wystawiło widowisko „Na wileńskiej ulicy”, a po czym swą twórczość spod znaku Pegaza zaprezentowała Nowa Awangarda Wileńska i Aleksander Śnieżko. Na zakończenie własnym kunsztem popisały się kolejno: zespół „Wilniuki” i Kapela Wileńska.

Nie sposób nie odnotować niezwykle aktywnej postawy naszej młodzieży szkolnej i akademickiej. To ona wiodła prym w kwestowaniu, prowadziła aukcję przeróżnych pamiątek i przedmiotów, przyodziana w harcerskie mundury dała pokaz udzielania pierwszej pomocy medycznej, a zrzeszona w Klubie Włóczęgów Wileńskich urządziła „Bitwę mózgów” oraz grę terenową, polegającą na wytropieniu, gdzie w Wilnie zaszył się… św. Mikołaj.

Będący studentami I roku polonistyki na Uniwersytecie Wileńskim Ewa Dulko, Justyna Rodzewicz, Beata Gajduk, Honorata Kołodzińska, Dowila Jurgelevičiutė, Lilia Gajdamowicz oraz Albert Tomaszewicz wraz z wykładowczyniami Ireną Fedorowicz i Kingą Geben na przemian nie rozstawali się z puszkami, zachęcając każdego przybyłego w progi Domu Kultury Polskiej w Wilnie, by umieścił w nich „jakiś pieniążek”. A że podobnie postępowali też inni, kto dobrowolnie zgłosił się do kwestowania, ze wspólnego „ziarnka do ziarnka” zaistniała w różnej walucie kwota równa 11000 litów (wliczając też 1001 litów uzbieranych w Solecznickim Gimnazjum im. J. Śniadeckiego oraz 2262 lity przekazane przez Wileńskie Gimnazjum im. Jana Pawła II). Ponieważ łączna suma aż o 5000 litów przekracza ubiegłoroczną, szef wileńskiego sztabu WOŚP Sebastian Nowakowski ma szczególny powód do satysfakcji, serdecznie dziękując wszystkim darczyńcom i „pozytywnie zakręconym”.

Ten wileński „dopływ” finansowy zasili ogólnoorkiestrową „rzekę”, która, kto wie, czy w ostatecznym rozrachunku (ten poznamy dopiero po kilku tygodniach) nie będzie równie okazała jak przed rokiem, kiedy to uzbierano 50,6 mln złotych.

Henryk Mażul

Fot. autor i archiwum

Wstecz