KS „Polonia” Wilno „egzaminuje” młodzież

Odpowiedź na pytanie: „W czym są zbieżne siatkówka i tenis stołowy?” jest prosta. W tym, że w obu tych dyscyplinach rywali przedziela siatka. A choć jest pod względem wymiarów – odmienna, nie pozwala na brutalną w swej istocie walkę kontaktową, dzięki czemu możemy być świadkami jakże miłych oku potyczek spod znaku fair play. Właśnie owa widowiskowość w niemałym stopniu przesądziła, że klub sportowy „Polonia” Wilno przed laty podjął się popularyzacji wymienionych gier wśród młodzieży szkolnej.

Liga dorobiła się „matury”

Kiedy w roku 2003 z jego inicjatywy w Zujuńskiej Szkole Średniej zorganizowano szkolny turniej siatkarek, trudno było przypuścić, że niebawem wypadnie zmienić jego formułę, o czym zresztą przesądziły same uczestniczki w liczbie czterech drużyn. Zdradzające tak wielką ochotę do gry, że już po roku, zważywszy na domiar zdecydowanie większą liczbę chętnych rywalizacji, ten w pierwotnym zamyśle dniowy turniej przekształcono w uczniowską ligę siatkarek, co zdecydowanie powieliło okazję pogrania ze sobą, gdyż o to przede wszystkim chodziło samym zainteresowanym.

Jak można było się spodziewać, w początkach na boisku wyraźnie brylowały podopieczne Waldemara i Franciszka Szumskich z położonych tuż za stołecznymi rogatkami Awiżeń, uchodzących za stolicę uczniowskiej siatkówki na Wileńszczyźnie. By nie powodować więc sytuacji znalezienia się poza zasięgiem rywalek i odbicia chęci do gry dziewczętom z innych szkół, trenerski duet Szumskich zdecydował się na wystawienie drugiego składu, wiekowo znacznie młodszego od pozostałych uczestniczek.

Taki stan rzeczy obowiązywał raczej jedynie na początku rozgrywek ligowych, które ku radości organizatorów spowodowały namacalne wyrównanie prezentowanego poziomu. Owszem, drużyna z Awiżeń może się pochwalić pewną supremacją, gdyż dotąd jedynie dwukrotnie (w latach 2005 i 2009) mijała się z podium, aczkolwiek rywalki wyraźnie zaczęły deptać po piętach, a grając jak równe z równymi sięgać po najcenniejsze trofea. Czego dobitnie dowodzą chociażby zakończone przed ponad miesiącem rozgrywki w opatrzonej numerem 12. tegorocznej lidze.

Do jej udziału zgłosiło się aż dziewięć drużyn z Wilna i Wileńszczyzny. Stolicę reprezentowały – Gimnazjum im. A. Mickiewicza, Gimnazjum im. Jana Pawła II i Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego; rejon wileński – Gimnazjum w Awiżeniach i Szkoła Średnia im. św. J. Bosko w Egliszkach; rejon solecznicki – Szkoła Średnia im. L. Narbutta w Koleśnikach, Gimnazjum im. A. Krepsztul w Butrymańcach oraz Gimnazjum im. St. Rapalionisa w Ejszyszkach; rejon trocki – Szkoła Podstawowa im. A. Stelmachowskiego w Starych Trokach.

Pierwotnie podzielone na dwie grupy grały one systemem „każdy z każdym”. O ile zdobywczynie pierwszych lokat zapewniały sobie od razu udział w dalszej walce o końcowy triumf, o tyle te z lokat drugich i trzecich, by znaleźć się w finałowym kwartecie, musiały przebijać się przez baraże. Pewnym zaskoczeniem być może, że tak pomyślane „sito” okazało się zbyt gęste dla wilnianek, których tym razem zabrakło wśród finalistek.

W dniu 15 kwietnia miejscem decydujących batalii stała się gruntownie odnowiona sala sportowa Gimnazjum w Awiżeniach, będąca czym bogata, tym rada siatkarkom z Ejszyszek, Koleśnik, Egliszek oraz faworyzowanych gospodyń. I to właśnie podopieczne Waldemara Szumskiego po odniesieniu dwóch zwycięstw, podobnie jak prowadzone przez Romasa Urvikisa rywalki z Ejszyszek, w bezpośredniej potyczce miały wyjaśnić, kto sięgnie po „złoto”, a kto – po „srebro”.

Dramaturgia tego spotkania sięgnęła zenitu w secie trzecim, tzw. tie-breaku, jako że pierwszego ejszyszczanki wygrały – 25:18, podczas gdy w drugim górą były gospodynie – 25:13. Zażartą walkę toczono o każdą piłkę, a w tej „wojnie nerwów” nieco lepsze okazały się reprezentantki rejonu solecznickiego – 16:14. Radość ze zwycięstwa była tym większa, że w rozgrywkach ligowych wystąpiły po raz pierwszy, a choć w turnieju grupowym uległy awiżeniankom – 1:2 i do grona najlepszych musiały przebijać się w barażach, starczyło im sił jak na końcowy triumf, tak na… spontaniczny zwycięski taniec. Trzeci stopień podium obsadziła natomiast drużyna z Koleśnik, dzięki wygranej w dwóch setach z rówieśnymi rywalkami z Egliszek.

Prezes klubu Stefan Kimso z pomocą Waldemara Szumskiego rozdał zróżnicowane okazałością w stosunku do zdobytych lokat puchary i medale. Nagrody rzeczowe przypadły też najlepszym zawodniczkom poszczególnych drużyn – Silvii Urvikytė (Ejszyszki), Ewie Pileckytė (Awiżenie), Śnieżanie Kabelevičiutė (Koleśniki) oraz Dorocie Sinkiewicz (Egliszki).

Ponieważ numer tegorocznego turnieju był zbieżny z liczbą klas koniecznych do uzyskania matury, organizatorzy dobrodusznie żartowali, że liga siatkarek takie „świadectwo dojrzałości” ma już w kieszeni. Za rok zatem – „pierwszy rok akademicki”. A póki co tegoż szczęścia w ubieganiu się o indeksy studenckie życzono dziewczętom z poszczególnych drużyn, które żegnają się ze szkolnymi ławkami.

Zujuny gościły pingpongistów

Dopóki w podwileńskich Zujunach z wydatną pomocą Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” nie wybudowano okazałej dobudówki z salą sportową, klub sportowy „Polonia” Wilno miał nie lada problem z organizacją turniejów tenisa stołowego. W czym zresztą od pierwszych zawodów rozegranych w roku 1998 obok kierownictwa klubu dwoił się i troił Mirosław Leszczewski – nauczyciel wuefu, a wielki propagator ping-ponga wśród młodzieży szkolnej.

Za zgodą ówczesnego dyrektora „kuźni wiedzy” w Zujunach Ottona Zdanowicza po raz pierwszy turniej zadomowił się tu w roku 2002, by odtąd niezmiennie się meldować. Gromadząc na starcie raz za razem nastoletnich amatorów odbijania rakietkami celuloidowej piłeczki z całej Wileńszczyzny. I nie tylko, gdyż dzięki udziałowi reprezentantów Polski impreza ta prawie od początku istnienia uzyskała międzynarodową okrasę. A to m. in. za sprawą Danuty Remiszko – nauczycielki wychowania fizycznego ze Szkoły Podstawowej w Starym Folwarku i trenerki tenisa stołowego w Uczniowskim Klubie Sportowym „Remix”. Obok Starego Folwarku w różnych latach o palmę pierwszeństwa walczyła też młodzież z Suchowoli, Radul, Tykocina, Chodorówki, Białobrzegów.

W paru turniejach przy przedzielonych siateczką zielonych stołach uwijali się też pingpongiści z Estonii. W roku 2005 trener Pekka Laidinen z pięcioma wychowankami pofatygował się dotrzeć do Zujun rejsowymi autobusami aż z miasteczka Aseri, pokonując tu i z powrotem dystans ponad 800 (!) kilometrów.

Rozegrany w Zujunach (bo gdzież inaczej!) w dniu 25 kwietnia br. 18. z kolei turniej, dzięki udziałowi w nim Starego Folwarku, ponownie zyskał międzynarodową obsadę. Poza gośćmi z Polski siateczka na zielonych stołach przedzieliła młodszych i starszych wiekiem nastolatków z rejonów wileńskiego, solecznickiego i trockiego oraz miasta Wilna. Z podziałem na płeć rywalizowano w czterech grupach wiekowych: 2005 r. ur. i młodsi, 2004-2003, 2002-2001, 2000 i starsi.

Zwycięzcami rywalizacji w ich kolejności zostali: Julia Walukiewicz (notabene córka znanej pod panieńskim nazwiskiem warcabowej arcymistrzyni Władysławy Androłojć) i Roland Lebiedź (oboje – Soleczniki), Laura Rusakaitė (Soleczniki) i Aleksander Żukowski (Stary Folwark, Polska), Ewelina Gryniewicz (Stare Troki) i Rajmund Anichowski (Soleczniki) oraz Aleksandra Parangowska (Stare Troki) i Edvinas Daugerdas (Zujuny). Zarówno oni, jak też zdobywcy drugich i trzecich lokat otrzymali w nagrodę puchary wraz ze stosownymi do zdobytych miejsc dyplomami, które wręczył prezes klubu Stefan Kimso.

Warto nadmienić, że firmowane przez KS „Polonia” Wilno zarówno liga siatkarek jak też turniej tenisa stołowego, miały szczególnie świąteczną oprawę, gdyż odbywały się w jubileuszowym roku jego ćwierćwiecza.

Henryk Mażul

Fot. autor

Wstecz