Aż trudno uwierzyć, że robiąca obecnie wielką furorę szkolna liga siatkarek miała skromne początki. Działo się to w roku 2003, kiedy to klub sportowy "Polonia" Wilno zdecydował potaknąć pomysłowi Franciszka i Waldemara Szumskich – nauczycieli wychowania fizycznego wtedy jeszcze będącej w randze szkoły średniej placówki oświatowej w podwileńskich Awiżeniach, by zorganizować turniej młodych adeptek tej widowiskowej gry. Do udziału zgłosiły się wtedy ledwie cztery drużyny. Wystarczyło więc dnia, by wyłonić najlepszych, a tymi zgodnie z oczekiwaniami zostały podopieczne Szumskich, mające w swym dorobku niejeden sukces nawet na skalę całej Litwy.
Rzucone w ten sposób "ziarnko" musiało trafić na podatny grunt, skoro już po roku turniejową formułę rywalizacji przekształcono w ligową, czyniąc w ten sposób zadość chóralnemu postulatowi dziewcząt, by wyłanianie najlepszych zdecydowanie wydłużyć w czasie, dzięki czemu zyskają na możliwości pogrania ze sobą. Tym bardziej, że lista chętnych udziału zdecydowanie się wydłużyła.
Regularne treningi sprawiły, że widoczna pierwotnie gołym okiem różnica klas między awiżeniankami i resztą dość szybko uległa zmniejszeniu. Nie bez pomocy zresztą samych Szumskich, którzy wielkodusznie zdecydowali nie występować w najmocniejszym zestawieniu, by nie zniechęcać rywalki do gry. Tym niemniej w dotychczasowych dwunastu szkolnych ligach siatkarek rywalizacja toczyła się pod wyraźne dyktando drużyny z Awiżeń, choć wcale nie zawsze to właśnie ona deptała najwyższy schodek podium, co po raz ostatni zdarzyło się w roku ubiegłym. Kiedy to mimo towarzyszącym turniejowi finałowemu "własnym ścianom" wychowanki Waldemara Szumskiego ustąpiły w decydującej potyczce, prowadzonym przez Romasa Urvikisa siatkarkom Gimnazjum im. St. Rapalionisa w Ejszyszkach – 1:2. Nic więc dziwnego, że w roku bieżącym pałały one chęcią rewanżu. I przyznać trzeba, ten z nawiązką nawet się udał.
By dać szansę występu wszystkim chętnym, zdecydował trener z Awiżeń wystawić do trzynastych ligowych rozgrywek nawet dwie drużyny, pozwalając dziewczętom, by same w nie się dobrały, a jemu pozostało jedynie równorzędne kibicowanie i jednym, i drugim. Początkowo, kiedy podopiecznym wypadło przebijać się przez gry eliminacyjne.
Do turnieju obok dubletu awiżenianek zgłosiło się bowiem dziewięć drużyn, reprezentujących Wileńskie Gimnazja im. A. Mickiewicza, im. J. I. Kraszewskiego oraz im. Jana Pawła II, Gimnazjum im. św. Jana Bosko w Egliszkach, Gimnazjum im. A. Krepsztul w Butrymańcach, Gimnazjum im. L. Narbutta w Koleśnikach, Gimnazjum im. J. Śniadeckiego w Solecznikach, Gimnazjum im. St. Rapalionisa w Ejszyszkach oraz Gimnazjum w Trokach. Zostały one podzielone na trzy grupy, gdzie grano systemem "każdy z każdym". Zdobywczynie ostatnich lokat na podstawie tych wyników pożegnały się z występami.
W dalszej fazie ligowych rozgrywek utworzono trzy nowe grupy, w których znów obowiązywały bezpośrednie potyczki. Kto wypadł najlepiej, z mety zyskiwał przepustkę do decydujących batalii; sześć pozostałych drużyn powalczyło natomiast o dwa dalsze miejsca, premiowane występem w puli finałowej, której gospodarzem było tym razem Wileńskie Gimnazjum im. Jana Pawła II.
20 maja od wczesnych godzin tutejsza sala sportowa stała się areną decydujących zmagań z udziałem dwóch drużyn z Awiżeń, Wileńskich Gimnazjów im. A. Mickiewicza i im. Jana Pawła II oraz Gimnazjum im. L. Narbutta w Koleśnikach. Wieńczyło je mające przesądzić o pierwszej lokacie spotkanie, w którym siatka przedzieliła dwie drużyny z Awiżeń, a był to poniekąd pojedynek decydujący, kto rzeczywiście tego roku jest lepszy, gdyż w dwóch wcześniejszych spotkaniach podzieliły się one zwycięstwami.
Dramaturgia sięgnęła apogeum w tie-breaku, gdyż pierwszego seta wygrały dziewczęta ubrane na żółto – 25:23, a drugiego – ich wystrojone na czerwono rywalki – 25:21. One też były bliskie odniesienia końcowego zwycięstwa, gdyż prowadziły w decydującym secie – 14:12. Błędy w końcówce przesądziły jednak o triumfie "żółtych" koleżanek – 17:15. Waldemar Szumski, będący bezstronnym obserwatorem tej pięknej lekcji siatkówki, jednako serdecznie gratulował i jednym, i drugim, dziękując za widowiskową grę, waleczną postawę, jak też za samodzielne radzenie bez trenera.
Trzecia lokata, podobnie jak przed rokiem, przypadła trenowanym przez Jarosława Żylińskiego dziewczętom z Koleśnik.
Prezes KS "Polonia" Wilno Stefan Kimso, dyrektor Wileńskiego Gimnazjum im. Jana Pawła II Adam Błaszkiewicz oraz Waldemar Szumski żwawo krzątali się przy wręczaniu ufundowanych przez klub nagród – pucharów, medali i dyplomów. Tych zespołowych, jak też indywidualnych, gdyż zgodnie z tradycją w każdej drużynie finałowego kwintetu wyłoniono najlepszą zawodniczkę, a tymi zostały: Justyna Łaniewska (Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Wilnie), Ewelina Mitlewicz (Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie), Wiktoria Matujzo (Gimnazjum im. L. Narbutta w Koleśnikach) oraz Wiktoria Kiriłłowa i Agnieszka Gasztołd (Gimnazjum w Awiżeniach).
Tradycyjne "do spotkania za rok" traci niestety na aktualności dziewczętom, które przystąpiły ostatnio do składania matury, a których nie brakło w każdej z drużyn. Trener z Koleśnik Jarosław Żyliński zwierzał się, że zostanie zmuszony do gruntownego "przemeblowania" składu, gdyż aż pięć wychowanek żegna się niebawem ze szkołą. Dla nich i im podobnych krzepiąco z pewnością zabrzmiały słowa Stefana Kimsy, by – o ile nie zechcą brać rozbratu z ukochaną siatkówką, zasiliły starsze wiekiem koleżanki, które pod szyldem wileńskiej "Polonii" rywalizują w rozgrywkach o mistrzostwo Wilna.
komentarze (brak komentarzy)
W ostatnim numerze
NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL
ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!
POLITYKA
2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ
LITERATURA
NA FALI WSPOMNIEŃ
XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"
WŚRÓD POLONII ŚWIATA
RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY
MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA
prześlij swojeStare fotografie
Wiadomości (wp.pl)
Tajemnicza choroba jeleni. Czy jest niebezpieczna dla ludzi?
Naukowcy z Teksasu podejrzewają, że może istnieć związek pomiędzy jedną z chorób prionowych jeleni a zgonami dwóch myśliwych. Opublikowane badania sugerują, że mężczyźni mogli zarazić się przez spożycie dziczyzny, a priony wywołały u nich chorobę Creutzfeldta-Jakoba (CJD).
Rosja szykuje "nieprzyjemne niespodzianki". Trudne miesiące przed Ukrainą
Dowódca Gwardii Narodowej Ukrainy Oleksandr Piwnenko jest przygotowany na to, że Rosjanie w najbliższym czasie będą starali się wykorzystać swoją przewagę. Zapowiedź nowej zachodniej pomocy dla Kijowa daje nadzieję na reaktywację ukraińskiego potencjału, jednak na fizyczne nadesłanie nowej broni zapewne trzeba będzie poczekać. Rosja będzie próbowała wykorzystać ten moment.
Sonda o Sylwestrze Marzeń