To Centrum scala Rodaków w Naddniestrzu

drukuj
Rozmawiał Leszek Wątróbski, 18.02.2019
Marek Pantuła, koordynator humanitarnej akcji medycznej

Rozmowa z Markiem Pantułą, honorowym członkiem Towarzystwa Kultury Polskiej "Jasna Góra" w Tyraspolu


Jesteś Honorowym Członkiem Towarzystwa Kultury Polskiej "Jasna Góra" w Naddniestrzańskiej Republice Mołdawskiej. Mieszkasz w Przemyślu i kilka razy w roku odwiedzasz naszych rodaków tam mieszkających...
Mój ostatni wyjazd do Naddniestrza, nieuznawanego przez żadne państwo (z wyjątkiem dwóch separatystycznych republik: Abchazji i Osetii Południowej) w Europie i na świecie, miał miejsce w końcu ubiegłego roku. Pojechałem tam z grupą czternastu osób na mikołajki i otwarcie Centrum Kultury Polskiej "Jasna Góra" w stołecznym Tyraspolu.
Głównym celem naszego grudniowego wyjazdu do Naddniestrza było przede wszystkim otwarcie tam Centrum Kultury Polskiej "Jasna Góra". Dlaczego głównym celem? Gdyż jest to już żywe Centrum, które naprawdę tętni życiem i wszystkich cieszy. Poza tym jest miejscem, gdzie skupia się wiele podfunkcji, które pozwalają dzieciom, młodzieży i dorosłym rozwijać się wielopłaszczyznowo i motywować do dalszych działań w rozwoju na rzecz kultury i tradycji polskiej. Dlatego jest to tak ważne.
Od kiedy istnieje Towarzystwo Kultury Polskiej "Jasna Góra"?
Towarzystwo powstało 15 lat temu, w roku 2004, z inicjatywy Polaków zamieszkujących Naddniestrze. Posiada ono trzy oddziały – w Tyraspolu, Raszkowie i Słobodzie-Raszkowie. Obecnie siedzibą Towarzystwa jest Centrum Kultury Polskiej "Jasna Góra" w Tyraspolu. Realizowane są tam liczne programy, takie jak: dokarmianie dzieci, świetlica resocjalizacyjna, nauczanie języka polskiego i angielskiego, badania lekarskie, zajęcia kulturalne i artystyczne. 
Mówi się o Naddniestrzu, że to państwo, którego nie ma. 
Tak, żadne jego znaki, symbole, paszporty czy pieniądze nie są przecież uznawane na arenie międzynarodowej. To parapaństwo, z punktu widzenia prawa międzynarodowego, stanowiące formalnie integralną część Mołdawii. Musimy jednak pamiętać, że w tym najuboższym regionie Europy mieszka około ośmiu tysięcy osób polskiego pochodzenia. Mimo wielu obiektywnych trudności działa tu od lat rzeczone Towarzystwo, aktywnie dążące do zachowania kultury, tradycji i mowy polskiej.
Wspólnie z prezes Towarzystwa Kultury Polskiej "Jasna Góra" Natalią Sieniawską-Krzyżanowską udało się Wam stworzyć Centrum Kultury Polskiej...
To prawda, jesteśmy jego pomysłodawcami oraz inicjatorami. Taki pomysł zrodził się dwa lata temu. Opracowaliśmy wówczas plan merytoryczny i finansowy, biorąc pod uwagę specyfikę tego regionu. Zaplanowaliśmy też, jak Centrum to ma wyglądać, co ma się w nim dziać i na jakich zasadach ma funkcjonować. 
Następnie wynajęliśmy w centrum miasta pomieszczenia, w piwnicy wieżowca, około dwustu metrów kwadratowych z czterema pomieszczeniami i gabinetem. Nasze Centrum znajduje się w pobliżu kościoła katolickiego, skąd do niego idzie się minutę albo dwie. To raptem jakieś sto metrów. Jest to o tyle ważne, że niektóre dzieci i młodzież śpiewają w kościelnym chórze, który prowadzi Natalia, gdyż jest też organistką. 
Jak wyglądały same przygotowania do otwarcia Centrum? Kto Was wspierał?
Rozpoczęliśmy je od prac związanych z przystosowaniem pomieszczeń, które były w surowym stanie. Wyremontowaliśmy je i zagospodarowaliśmy z grupą wolontariuszy, młodzieży z naszego Towarzystwa. Natalia na miejscu kierowała wszystkim, co ma istotnie ogromny autorytet u młodzieży, dzieci i wszystkich członków Towarzystwa. To był naprawdę poważny remont i odważna decyzja z naszej strony. 
Fundusze na wyremontowanie i adaptację pomieszczeń do naszych potrzeb zbieraliśmy wspólnie z Natalią od polskich sponsorów, ludzi dobrej woli i przyjaciół, wspierających nasze działania. Jednocześnie prowadziliśmy w Polsce odczyty, prelekcje na temat życia Polaków w Naddniestrzu w różnych szkołach. Placówki te przekazywały następnie fundusze na powyższy cel.
Trudno mówić o realnych kosztach remontu, gdyż wiele prac zostało wykonanych na zasadzie wolontariatu. Myślę, że samo przystosowanie lokalu wyniosło ponad 20 tys. złotych, tj. 5 tys. euro. Musieliśmy zakupić materiały. Wyposażenie Centrum odbyło się częściowo za pośrednictwem Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie". Natomiast wszelkie prace wykonywaliśmy społecznie, razem z tutejszą Polonią. Należy tu pochwalić wielu członków Towarzystwa Kultury Polskiej "Jasna Góra", ale przede wszystkim młodzież, która się w ten projekt bardzo zaangażowała. 
Istotny jest fakt, że młodzież nie miała wcześniej żadnego miejsca na wspólne spotkania. Towarzystwo dysponowało jedynie małym pokoikiem przy kościele, co przekreślało różne formy edukacji, nie pozwalało kreślić szerokie perspektywy na przyszłość. 
Czym dziś na co dzień żyje rzeczone Centrum?
W Centrum Kultury Polskiej "Jasna Góra" w Tyraspolu prowadzone są różne formy edukacji. Od roku jest tam nauczany język polski. Zajęcia prowadzi emerytowany nauczyciel z Polski. Wszyscy jego uczniowie są bardzo zadowoleni. Prowadzący porusza również tematy związane z historią i geografią Polski. Informacje te są następnie bardzo przydatne osobom ubiegającym się o Kartę Polaka. 
A wymagania im stawiane są naprawdę wysokie. Dotyczy to zarówno języka jak też historii lub geografii Polski. Karta Polaka – to przecież dokument, potwierdzający przynależność do Narodu Polskiego. Jej posiadaczowi przysługują następnie uprawnienia, wynikające z ustawy uchwalonej przez Sejm RP 7 września 2007 roku. 
Ilu młodych uczestniczy w zajęciach w Centrum? I ilu członków liczy Wasze Towarzystwo?
W zajęciach w sumie uczestniczy około 130 osób. Towarzystwo "Jasna Góra" jednoczy natomiast już ponad tysiąc osób. Samych młodych ludzi z dziećmi jest w nim ponad dwieście. 
Od września 2018 nauczany jest tam również język angielski. W lekcjach tych uczestniczą zarówno dzieci, młodzież jak i dorośli. Naszym głównym celem jest stawianie na rozwój intelektualny dzieci i młodzieży. Język angielski otwiera im przecież wiele możliwości, w tym – dalsze edukacyjne. 
Kolejną ważną sprawą, którą tam podjęliśmy, to dokarmianie dzieci. Uczestnicy zajęć otrzymują gorące posiłki. Wiemy, że Mołdawia i Naddniestrze należą do najbiedniejszych krajów w Europie. 
W Centrum istnieje również świetlica resocjalizacyjna. Natalia ukończyła psychologię na tyraspolskim uniwersytecie. Zdobytą na uczelni wiedzę wykorzystuje więc w zajęciach z dziećmi i młodzieżą. 
Prowadzone jest też zgłębianie kultury i tradycji narodowej. W ramach tych spotkań dzieci uczą się tańców, śpiewów i gry na instrumentach. Mogą tam również odrabiać lekcje, jeżeli w swoich domach nie mają odpowiednich warunków. 
Czy z otwarciem Centrum nie mieliście zbyt wielu kłopotów?
Towarzystwo "Jasna Góra" zajmuje się działalnością humanitarną na wielu płaszczyznach: edukacyjnej, medycznej czy kulturowej. Jest Towarzystwem apolitycznym ponad podziałami społecznymi, politycznymi i religijnymi, które stara się dostrzec każdego człowieka w potrzebie. Dlatego też nasza współpraca z władzami Naddniestrza układa się bardzo dobrze. 
Oficjalne otwarcie Centrum odbyło się w niedzielę, 16 grudnia 2018 roku. Rozpoczęło je uroczyste nabożeństwo w kościele rzymsko-katolickim pw. św. Trójcy w Tyraspolu. W uroczystościach tych udział wzięli: minister z kancelarii prezydenta RP – Błażej Spychalski i ambasador RP w Kiszyniowie – prof. Bartłomiej Zdaniuk, co z pewnością znacznie podniosło rangę samego wydarzenia oraz stanowiło wielką wartość dla miejscowych Polaków. 
Z Polski, jak już wspomniałem, przyjechała także delegacja samorządowców z Raszkowa Wielkopolskiego oraz lekarzy, ratowników medycznych, przedsiębiorców i społeczników, którzy wspierają Polaków w Naddniestrzu. Stronę naddniestrzańską reprezentował minister spraw zagranicznych tego nie uznawanego państwa – Witalij Ignatiew.
Podczas uroczystości Natalii Sieniawskiej-Krzyżanowskiej, prezes Towarzystwa, wręczono odznakę honorową "Zasłużony dla kultury polskiej", przyznana jej przez wicepremiera RP, prof. Piotra Glińskiego. Wiem jak bardzo Natalia czuje się zaszczycona tym wyróżnieniem i często podkreśla, że nagroda ta honoruje wszystkie osoby, które nieustannie wspierają działalność Towarzystwa "Jasna Góra" oraz jego członków.
Uroczystość otwarcia Centrum uświetnił ponadto koncert, zorganizowany przez tamtejszych Polaków z licznym udziałem dzieci i młodzieży.
Wszystkimi projektami realizowanymi w Naddniestrzu kierują praktycznie dwie osoby: Ty i prezes Towarzystwa – Natalia Sieniawska-Krzyżanowska…
Nazywam to nową formą dyplomacji społecznej, prowadzonej na terenie państwa nie uznawanego. W takim właśnie państwie powołaliśmy do życia Centrum Kultury Polskiej. To, czego dokonaliśmy z Natalią, nazywam właśnie najwyższą formą dyplomacji społecznej.
Towarzystwo Kultury Polskiej "Jasna Góra" rozpoznając nowe, pilne potrzeby polskich rodzin z Naddniestrza, szczególnie tych, które mieszkają z dala od cywilizacji, gdzie dostęp do lekarza jest znacznie ograniczony, systematycznie realizuje projekt Akcji Medycznej z polskimi lekarzami. W roku 2018 Akcja Medyczna została wzbogacona o kurs pierwszej pomocy, w którym udział wzięły dzieci i młodzież z Raszkowa. 
Nasze Towarzystwo współpracuje z Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. św. Ojca Pio w Przemyślu na płaszczyźnie szeroko rozumianej medycyny oraz pomocy medycznej dla diaspory polskiej. Projekt zakłada przebadanie określonej liczby osób, udzielanie porad i konsultacji medycznych w poszczególnych miejscowościach, a także leczenie w Polsce, jeśli zachodzi taka potrzeba. Nasi lekarze specjaliści bezpłatnie badają pacjentów, w tym wykonują EKG, USG czy echo serca. 
W tym miejscu pragnę serdecznie podziękować Piotrowi Ciompie, dyrektorowi wymienionego wyżej szpitala oraz całemu personelowi medycznemu za nieustanne wspieranie leczenia Polaków z Naddniestrza. Wszystkie nasze projekty – zarówno edukacyjne, kulturalne jak i charytatywne – są finansowane przez Senat RP poprzez Fundację "Pomoc Polakom na Wschodzie" w ramach sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za granicą.
Powiedz o planach na najbliższą przyszłość...
Mamy już nowe pomysły na rok 2019. Nasz zespół jest bardzo kreatywny i twórczy. Natalia ma myślenie psychologiczne i spontaniczne, a ja – filozoficzne, co w sumie pozwala sięgać do istoty humanizmu w poszukiwaniu nowych form pomocy i rozwoju współczesnego człowieka, zdążając za myślą Emanuela Kanta: Rozumne chcenie tego, co nie jest, nie można bowiem chcieć tego, co już jest. 
Chcemy z pewnością stworzyć w naszym Centrum "Jasna Góra" w Tyraspolu ośrodek wolontariatu dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Czegoś takiego jeszcze tam przecież nie ma. Myślimy o prowadzeniu kursów, szkoleń dla dzieci i ludzi zaangażowanych, chcących pracować społecznie i pomagać innym. A bycie wolontariuszem – to przecież poważna i odpowiedzialna sprawa.
Innym naszym pomysłem jest stworzenie w Centrum w Tyraspolu "Małej Arkadii", w której wystąpią znani i debiutujący artyści, ludzie nauki i sztuki z całej Europy, a może nawet z innych kontynentów. Jesteśmy przekonani, że w gronie artystów znajdą się chętni, by przyjechać do naszych rodaków mieszkających za Dniestrem, do państwa, którego nie ma… do "Małej Arkadii" w "Jaskini Platońskiej" współczesnej Europy. Już dzisiaj serdecznie zapraszamy!
Na zasadzie wolontariatu odnowiliście też Dom Polski "Wołodyjowski" i cmentarz polski w Raszkowie – w północnym Naddniestrzu...
Dom Polski "Wołodyjowski" we wspominanym przez Henryka Sienkiewicza w Trylogii Raszkowie stwarza możliwość powrotu naszych rodaków do polskich korzeni narodowych oraz jednoczy pozostałych ludzi innej narodowości tam mieszkających, ukazując poprzez kulturę, sztukę uniwersalny świat wartości. Pragniemy sięgnąć do XVII-wiecznej historii Raszkowa, gdzie ówczesne miasto szczyciło się wielokulturowością, bowiem mieszkali tu w zgodzie: Żydzi, Ormianie, Rosjanie, Ukraińcy, Mołdawianie i Polacy.
Do naszego Domu w Raszkowie przybyć dziś może każdy wędrowiec, niezależnie od pochodzenia. Powołując tu Dom Polski, daliśmy początek wielokulturowym i wielopłaszczyznowym spotkaniom z człowiekiem, jego kulturą, sztuką i tradycją. Nasza historia, historia dawna, rozpoczyna się od nowa, odkrywając nieznane ludzkie istnienia przesiąknięte tęsknotą za ziemią ojczystą. 
We wrześniu ubiegłego roku przebywało tam kilkunastu studentów z Uniwersytetu Warszawskiego, którzy prowadzili zajęcia edukacyjne dla dzieci i młodzieży. Na zasadzie wolontariatu sprzątali i porządkowali miejscowy polski cmentarz. 
Historia raszkowskiego cmentarza sięga przełomu XVII i XVIII wieku, czasów I Rzeczypospolitej, określanego wtedy mianem katolicki, gdyż lokalną społeczność tworzyli Polacy katolicy oraz inne gminy wyznaniowe – prawosławna, żydowska i ormiańska. Polski cmentarz – to ważny dowód historycznej obecności Polaków w tamtym regionie. Zabytkowe, unikalne pomniki i grobowce zachowały się po dzień dzisiejszy i przedstawiają sobą ogromną wartość dla nas i przyszłych pokoleń. Obecnie pochówki w grobowcach są wielką rzadkością, warto zatem zachować stare mogiły. Jego przyszły los zależy teraz od nas!
W ubiegłym roku do Raszkowa zaglądali też polscy artyści, poeci i literaci. Odbywały się liczne z nimi spotkania. Urządziliśmy też dwa wernisaże poświęcone pamięci: Ireny Sendlerowej, której właśnie rok obchodzony był w całej Polsce, oraz Ignacego Tokarczuka, biskupa przemyskiego, wielkiego patrioty polskiego. Ponadto   w naszym raszkowskim ogrodzie sztuki miały miejsce zajęcia street art, czyli sztuki tworzonej w miejscu publicznym. 
Na obecny 2019 rok wspólnie z Natalią złożyliśmy nowy projekt na otwarcie w Raszkowie Polonijnego Domu Pogodnej Starości. Nasze Towarzystwo otrzymało od tamtejszej gminy stary budynek po przedszkolu z ziemią o powierzchni około 20 arów. Chcemy go teraz wyremontować i otworzyć lokal, mogący pomieścić 20 osób. W Raszkowie i okolicy jest dużo starszych i schorowanych ludzi, potrzebujących stałej opieki. Projekt nasz złożyliśmy do Fundacji "Pomoc Polakom na Wschodzie" i żywimy nadzieję, że Senat RP go zaakceptuje. 
Na zakończenie naszej rozmowy pragnę podziękować wszystkim, kto wsparł naszą Akcję Mikołajkową, organizowaną dla Towarzystwa Kultury Polskiej "Jasna Góra" w Tyraspolu oraz wziął udział w uroczystym otwarciu naszego Centrum. Wyrazy szczególnej wdzięczności kieruję do zespołu, inicjującego naszą akcję w Polsce: Marty Rybickiej, Rafała Poniatowskiego, Tomasza Lachowskiego, Wojciecha Janowskiego i Tomasza Grzywaczewskiego oraz do głównych sponsorów: Fundacji Orlen "Dar Serca" i Spółki Komandytowej Zarządzanie Sezam w Warszawie. Jednocześnie gorąco zachęcam do wsparcia naszych rodaków z Naddniestrza i konkretnych działań humanitarnych, prosząc o przekazanie symbolicznej złotówki na nasze konto bankowe: 
PKO BP Oddział I w Przemyślu, konto nr 07 1020 4274 0000 1102 0056 3643
Dziękuję za rozmowę. Życzę na przyszłość wielu kolejnych sukcesów w łączeniu Polonii Naddniestrzańskiej z Macierzą.

Fot. autor, Marta Rybicka i archiwum

 

komentarze (brak komentarzy)

dodaj komentarz

W ostatnim numerze

W numerze 12/2021

NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL


ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!

  • Inżynier-romantyk
  • Wiersze Henryka Mażula

POLITYKA

  • Na bieżąco

2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ

  • Życie jak wspinaczka

LITERATURA

  • Pisarstwo Alwidy A. Bajor

NA FALI WSPOMNIEŃ

  • OKOP: działalność
  • Duszpasterze ratowali Żydów

XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"

  • Twierdze, co Polski strzegły

WŚRÓD POLONII ŚWIATA

  • 150-lecie polskiego osadnictwa w Nowej Zelandii

RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY

  • Styczyńscy. Spod Wilna na Syberię

MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA

  • O obowiązku

Nasza księgarnia

Pejzaż Wilna. Wędrówki fotografa w słowie i w obrazie
Stanisław Moniuszko w Wilnie

przeglądaj wszystkie

prześlij swojeStare fotografie

Historia na mapie