Błękitna Armia – jego tworem

drukuj
Opracował Jerzy Wojtkiewicz, 15.06.2020

60 lat temu zmarł generał Józef Haller

60 lat temu, 4 czerwca 1960 roku, zmarł generał Józef Haller, legionista, twórca Armii Polskiej we Francji, generalny inspektor Armii Ochotniczej podczas wojny polsko-bolszewickiej; po wybuchu II wojny światowej minister rządu RP na Uchodźstwie.

Józef Haller von Hallenburg urodził się 13 sierpnia 1873 roku w Jurczycach koło Krakowa. Był potomkiem Jana Hallera, właściciela pierwszej w Polsce oficyny wydawniczej, i synem arystokraty Henryka Hallera von Hallenburga, uczestnika Powstania Styczniowego.
Była to rodzina zasłużona w walce o Niepodległą. I ze strony matki, i ze strony ojca przodkowie brali udział w powstaniach listopadowym i styczniowym. Haller przyszedł na świat w drugiej połowie XIX wieku, w okresie pozytywizmu i początkowo jego życie związane było ze zwykłą karierą. 
By tak się stało, w wieku dziewięciu lat Haller rozpoczął edukację w gimnazjum niemieckim we Lwowie, po którego ukończeniu zapisał się do wojskowej Niższej Szkoły Realnej w Koszycach, a później – do renomowanej Wyższej Szkoły Realnej w Hranicach na Morawach. Po ich zakończeniu wstąpił na wydział artylerii Wiedeńskiej Akademii Technicznej.
Ukończenie studiów zbiegło się z nominacją na stopień podporucznika i początkiem służby w wojsku austriackim, którą pełnił do 1910 roku w 11. Pułku Artylerii we Lwowie. W cywilu zaangażował się do pracy społecznej w ruchu spółdzielczym, gdzie pełnił funkcję inspektora w Towarzystwie Kółek Rolniczych, zajmując się m.in. organizacją kursów rolniczych, mleczarskich i hodowlanych.
Od 1911 roku działał w rodzącym się ruchu skautowym i Towarzystwie Gimnastycznym "Sokół". Jako instruktor wojskowy współtworzył tajne kursy żołnierskie, podoficerskie i oficerskie dla młodzieży polskiej oraz drużyny "Sokoła". Był współautorem projektów w większości obowiązujących do dziś wzorów, terminów harcerskich i oznak, zwłaszcza Krzyża Harcerskiego, łączącego elementy Virtuti Militari i Krzyża Maltańskiego.
Po wybuchu I wojny, na mocy rozkazu z 27 sierpnia 1914 roku o powstaniu Legionów Polskich, Haller rozpoczął we Lwowie organizację Legionu Wschodniego z Drużyn Bartoszowych, członków Drużyn Polowych "Sokoła" i części Polskich Drużyn Strzeleckich. W związku z niepowodzeniami armii austriackiej i zajęciem wschodniej Galicji przez Rosjan, Legion Wschodni przeniósł się w rejon Mszany Dolnej. Jednak na skutek odmowy złożenia przez żołnierzy przysięgi na wierność austriackiemu cesarzowi, Legion nie wziął udziału w walce i ostatecznie się rozpadł.
Haller stanął na czele legionistów, pragnących dalej toczyć walkę i po uzupełnieniu składu osobowego stworzył z nich 3. Pułk Legionów. We wrześniu 1914 roku jednostka ruszyła w kierunku Karpat Wschodnich, gdzie brała udział w ich obronie przed Rosjanami. W listopadzie brygadę podzielono i część pod dowództwem Hallera pozostała w Rafajłowej.
Po 10-miesięcznym pobycie w szpitalu, spowodowanym wypadkiem samochodowym, jakiemu uległ na początku 1916 roku, Haller dołączył do Rady Pułkowników, zrzeszającej szefów jednostek legionów, sprzeciwiających się proaustriackiej polityce Komendy Legionów. W lipcu 1916 ponownie objął dowództwo 2. Brygady Legionów Polskich, a w lipcu 1917 roku po kryzysie przysięgowym dowodził 2. Brygadą, wchodzącą w skład Polskiego Korpusu Posiłkowego podległego Austrii.
W lutym 1918 roku Haller wraz z 2. Brygadą przedostał się przez front austriacko- rosyjski i dołączył do polskich oddziałów w Rosji, gdzie objął dowództwo formowanej 5. Dywizji Strzelców Polskich. Od marca był szefem całego II Korpusu Polskiego na Ukrainie, 7 kwietnia 1918 roku awansował zaś na generała. W maju Niemcy zaatakowali Polaków w rejonie Kaniowa i po całodziennej walce zmusili do kapitulacji. Hallerowi udało się uciec i pod zmienionym nazwiskiem dotrzeć do Moskwy, gdzie objął dowództwo Polskiej Komisji Wojskowej.
W lipcu 1918 roku wyruszył do Francji, by w październiku zostać szefem powstającej armii polskiej. Do wojska mogli wstępować Polacy z armii francuskiej, zbiegli jeńcy z armii Niemiec i Austro-Węgier oraz Polonia z Brazylii i Stanów Zjednoczonych. Państwa Ententy 28 września 1918 roku uznały Błękitną Armię, zwaną tak od koloru mundurów, za sojuszniczą i samodzielną armię polską. W 1918 roku dowodzone przez generała Hallera oddziały polskie wzięły udział w walkach z Niemcami na froncie zachodnim w Wogezach i Szampanii.
Jak zauważa dr hab. Piotr Szlanta, Haller "bez wątpienia miał inne poglądy niż Piłsudski i jego środowisko. Już w trakcie wojny jego II Brygada znacznie różniła się od Pierwszej. Ta pod dowództwem Piłsudskiego miała raczej socjalistyczne i republikańskie zapatrywania. Druga natomiast była bardziej konserwatywna". 
Rozbudowę armii kontynuowano po zakończeniu I wojny. W efekcie liczyła ponad 100 tys. żołnierzy, dla których uzbrojenie, m.in. nowoczesne czołgi Renault FT-17, dostarczyła Francja. W czerwcu 1919 roku nastąpił ostatni etap przeniesienia armii do Polski.
Generał Haller przyjechał do Warszawy już w kwietniu, owacyjnie witany przez mieszkańców. Błękitną Armię skierowano na front polsko-ukraiński, gdzie w zwycięskim marszu dotarła aż nad rzekę Zbrucz. Sam Haller otrzymał w czerwcu 1919 roku dowództwo Frontu Południowo-Zachodniego, w październiku zaś został szefem Frontu Pomorskiego, mającego za zadanie pokojowe przejęcie Pomorza, otrzymanego przez Polskę w traktacie wersalskim. Akcja trwała od stycznia do lutego 1920 roku.
10 lutego 1920 roku generał Haller, minister spraw wewnętrznych Stanisław Wojciechowski i nowe władze województwa pomorskiego wzięli udział w Pucku w symbolicznych zaślubinach Polski z Bałtykiem, co zostało uwiecznione na obrazie Wojciecha Kossaka. W tym samym roku, w trakcie wojny polsko-bolszewickiej, Haller objął funkcję Generalnego Inspektora Armii Ochotniczej. Podczas Bitwy Warszawskiej kierował obroną przedpola miasta, był też członkiem Rady Obrony Państwa. Później dowodził Frontem Północno-Wschodnim.
Po wojnie Haller został Generalnym Inspektorem Artylerii i przewodniczącym Najwyższej Wojskowej Komisji Opiniującej, a także członkiem Rady Wojennej i przewodniczącym Związku Hallerczyków. Od lipca 1920 do lutego 1923 roku przewodniczył Związkowi Harcerstwa Polskiego, a w latach 1922-1927 zasiadał w Sejmie z ramienia Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej. 
W okresie międzywojennym wraz z rodziną zamieszkał w majątku Gorzuchowo k. Chełmna. Skrytykował przewrót majowy i w lipcu 1926 roku został przeniesiony w stan spoczynku.
W październiku 1937 roku Haller został prezesem Rady Naczelnej Stronnictwa Pracy. Był prześladowany przez piłsudczyków. We wspomnieniach pisał, że po jego odwiedzinach i gorącym przyjęciu w jednym z podkarpackich starostw, władze sanacyjne karnie rozwiązały ten powiat.
Po wybuchu II wojny światowej Haller przedostał się przez Rumunię do Francji, oddając się do dyspozycji generała Władysława Sikorskiego i zostając w jego rządzie ministrem bez teki. Przewodniczył także Międzyministerialnej Komisji Rejestracyjnej. Po kapitulacji Francji przedarł się do Wielkiej Brytanii, gdzie objął funkcję ministra oświaty w rządzie na uchodźstwie.
Po zakończeniu wojny generał Józef Haller pozostał w Londynie, gdyż nie zgodził się poprzeć władz PRL i odciąć się od środowisk oraz władz emigracyjnych. Pozyskanie przez władze komunistyczne poparcia Hallera miałoby dla PRL po 1956 roku spore znaczenie propagandowe". 
Zmarł 4 czerwca 1960 roku w wieku 87 lat. Pochowano go na londyńskim cmentarzu Gunnersbury. W 1993 roku z inicjatywy polskich harcerzy jego prochy wróciły do kraju i spoczęły w krypcie w kościele garnizonowym św. Agnieszki w Krakowie. 
 

komentarze (brak komentarzy)

dodaj komentarz

W ostatnim numerze

W numerze 12/2021

NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL


ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!

  • Inżynier-romantyk
  • Wiersze Henryka Mażula

POLITYKA

  • Na bieżąco

2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ

  • Życie jak wspinaczka

LITERATURA

  • Pisarstwo Alwidy A. Bajor

NA FALI WSPOMNIEŃ

  • OKOP: działalność
  • Duszpasterze ratowali Żydów

XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"

  • Twierdze, co Polski strzegły

WŚRÓD POLONII ŚWIATA

  • 150-lecie polskiego osadnictwa w Nowej Zelandii

RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY

  • Styczyńscy. Spod Wilna na Syberię

MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA

  • O obowiązku

Nasza księgarnia

Wilno po polsku
Pejzaż Wilna. Wędrówki fotografa w słowie i w obrazie

przeglądaj wszystkie

prześlij swojeStare fotografie

Historia na mapie

Wiadomości (wp.pl)

Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach? "Mały krok w dobrą stronę"

Były minister PiS Marcin Warchoł skrytykował pomysł rządu Donalda Tuska, by zakazać sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Błyskawicznie wywołało to lawinę w sieci. - Jeśli chcemy walczyć z pijanymi na drogach i patologiami alkoholowymi, to zakaz sprzedaży jest małym krokiem w dobrą stronę - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską aktywista Jan Śpiewak.

Nafaszerował psa lekami, żeby pomógł mu w żebraniu. Szczeniak ledwo przeżył

W centrum Warszawy pieniądze wyłudzał od ludzi 14-latek, którego metoda żebrania okazała się wyjątkowo okrutna. Pies, który miał mu służyć jako forma "wspomagania", został odurzony. Na wpół żywe zwierzę zostało mu zabrane naprawdę w ostatniej chwili.

Zmiana w Białym Domu? Ekspert ocenia szanse Trumpa

Na ile możliwy jest powrót Donalda Trumpa do Białego Domu? - Na dzień dzisiejszy jest prawdopodobny - ocenił w programie "Newsroom WP" amerykanista dr hab. Tomasz Płudowski. - Biden słabnie. Obraz kogoś, jak się porusza, mówi, ma znaczenie. Wzrost nastąpił w epoce mediów elektronicznych. Takie powierzchowne aspekty dot. tego, jak wyglądamy. Trump wydaje się młodszy i bardziej żywy, charyzmatyczny. Nawet ta agresja jest u mężczyzn bardziej akceptowalna. Biden popełniał gafy jeszcze w młodości, ale to się zdarza, to nie świadczy o ułomności intelektualnej. Już 20-30 lat temu mu się to zdarzało i to nie przeszkadzało ludziom. Trudno ich porównywać, bo obaj mają ułomności. Jeden nie ma zahamowań, drugi ma coś, w rodzaju sklerozy, pamięta lepiej dawne czasy, ale to nie znaczy, że nie jest w stanie myśleć logicznie. Wyborcy myślą jednak bardziej wizerunkowo - dodał. Czy szturm na Kapitol nie rzutuje już na Trumpa? - Zmieniło się podejście do tego. Wtedy to było oczywiste, aczkolwiek nie dla wszystkich. Republikanie już wtedy byli w dużym stopniu skłonni do tego, by obniżać znaczenie. Wtedy powstała silna opozycja w Partii Republikańskiej, wobec której Trump był okrutny i ich pousuwał. Ze strachu ci, co pozostali, stawali się posłuszni - ocenił.