Gdy Słowo stało się Ciałem

drukuj
24.12.2021

"A Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami" /Prolog Ewangelii według św. Jana/

 


Ewangelista Jan inaczej niż pozostali ewangeliści opisuje wydarzenie Bożego Narodzenia. Nie ma tu pasterzy, szopki i świętej Rodziny. Jest Logos, Słowo Boga, które było na początku przy stwarzaniu świata, które wyraża miłość Boga do stworzenia, towarzyszy dziełu stwórczemu i nawet w momencie grzesznego upadku człowieka jest wypowiedziane jako zapowiedź jego odkupienia. Słowo, które ostatecznie staje się Ciałem — to znaczy Chrystusem, przyjmującym ciało ludzkie, aby wypełnić obietnice zbawienia.

Boże Narodzenie wprowadza nas w paradoksy: nieogarniony Bóg staje się obecny w małym dziecku, Bóg Wszechmocny jest obecny w słabości nowonarodzonego niemowlęcia, Słowo staje się początkowo płaczem bezbronnego dziecka. Bóg przez Wcielenie wszedł w dzieje człowieka, Słowo Boże, źródło prawdy, przyoblekło się w ciało człowieka stworzonego na obraz Boży. Wcielone Słowo jest spełnieniem odwiecznej tęsknoty człowieka, aby być blisko Boga i widzieć Go.
Tajemnica wcielenia – to tajemnica Boga Miłości, który postanowił nawiązać kontakt z człowiekiem nie tylko przez Słowo, ale również przez swoją widzialną obecność wśród ludzi. Syn Boży mówi: "Kto mnie widział, widział Ojca." (J 14,9). W ten sposób mogło być spełnione pradawne życzenie Mojżesza, który rozmawiał z Bogiem, ale nie wolno mu było Boga zobaczyć. Jaka to radość móc zobaczyć Bożą chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca.
Gdy wypowiadamy nasze ludzkie słowa, one jedynie opisują lepiej lub gorzej rzeczywistość w nas samych lub obok nas. Słowo Boga jest inne, ma moc stwórczą, tzn.: gdy jest wypowiadane, staje się rzeczywistością. Tak odczytujemy opis stworzenia świata w Księdze Rodzaju. Bóg rzekł i stało się. Podobnie sam Jezus wypowiadając słowa (np. w stosunku do burzy – "Ucisz się!") nadaje im natychmiast moc sprawczą. Ta wierność Boga, trwałość i pewność Jego Słowa napawają nas nadzieją.
Żyjemy w świecie, gdzie ludzkie słowo traci na znaczeniu, świecie reklam, obietnic wyborczych, gdzie coraz trudniej liczyć na dotrzymanie słowa. Co więcej, wypowiadane słowa stają się często niezrozumiałe dla drugiego, zmieniają znaczenia, zło nazywa się dobrem, a dobro – złem. Manipulując słowem, doprowadzamy do tego, że słowa już nie łączą, ale dzielą ludzi, doświadczamy świata, w którym coraz bliżej nam do biblijnej wieży Babel. Bóg dał nam mowę, abyśmy mogli się porozumieć, "a jednak często jest, że ktoś słowem złym zabija tak, jak nożem" — śpiewał Czesław Niemen w piosence "Dziwny jest ten świat".
Uroczystość Bożego Narodzenia uobecnia nam historyczne wydarzenie, kiedy Słowo stało się ciałem. Pozdrowienie anielskie wypowiedziane z polecenia Bożego wobec Maryi: "oto poczniesz i porodzisz Syna" staje się faktem. Bóg jest zawsze prawdomówny. Jego Słowo przychodzi, aby nas zbawić, aby stało się ciałem w każdym z nas. Jezus Chrystus rodzi się nie tylko w Maryi, On rodzi się w nas, aby w nas wypełniły się Jego mocą wszystkie Słowa, wypowiedziane przez Boga: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, miłujcie waszych nieprzyjaciół, błogosławcie tym, którzy was prześladują… – Słowa Boże – które mocą mieszkającego w nas Jezusa staną się możliwe, bo "dla Boga nie ma nic niemożliwego".
"Słowo przyszło do swoich, ale swoi Go nie przyjęli" – pisze ewangelista Jan – "Tym jednak, którzy je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi".
Przyjmijmy więc nadchodzące Święta Narodzenia Pańskiego jako dar przypomnienia o Słowie Bożym, które narodziło się w Betlejem. Niech będą one dla nas zachętą do szukania obecności Bożego Słowa w świecie i w drugim człowieku. Otwórzmy szeroko serce, aby Słowo o narodzinach Zbawiciela świata mogło się w nim pomieścić. Szeroko otwórzmy oczy, by to Słowo dostrzegać w bliźnich. Otwierajmy hojnie dłonie, by dzielić się otrzymanymi darami z innymi. Służmy jedni drugim w Bożej miłości.
Przełamując wigilijny opłatek, życzymy, aby Nowonarodzony Chrystus napełnił Wasze serca niezachwianą nadzieją, która pozwoli pokonać wszelkie trudności, silną wiarą, która rozjaśni nawet najbardziej mroczne dni i głęboką miłością, która w każdym człowieku potrafi dostrzec promyk dobra oraz zawsze jest gotowa przebaczyć.

komentarze (brak komentarzy)

dodaj komentarz

W ostatnim numerze

W numerze 12/2021

NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL


ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!

  • Inżynier-romantyk
  • Wiersze Henryka Mażula

POLITYKA

  • Na bieżąco

2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ

  • Życie jak wspinaczka

LITERATURA

  • Pisarstwo Alwidy A. Bajor

NA FALI WSPOMNIEŃ

  • OKOP: działalność
  • Duszpasterze ratowali Żydów

XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"

  • Twierdze, co Polski strzegły

WŚRÓD POLONII ŚWIATA

  • 150-lecie polskiego osadnictwa w Nowej Zelandii

RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY

  • Styczyńscy. Spod Wilna na Syberię

MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA

  • O obowiązku

Nasza księgarnia

Pejzaż Wilna. Wędrówki fotografa w słowie i w obrazie
Stanisław Moniuszko w Wilnie

przeglądaj wszystkie

prześlij swojeStare fotografie

Historia na mapie