Polski głos pamięci i prawdy

drukuj
Janina Lisiewicz, 10.10.2019
Fot. Jerzy Karpowicz. Młodzi też pamiętają o Ponarach

Obchody Dnia Ponarskiego

Od 2014 roku Stowarzyszenie "Rodzina Ponarska" wraz z takimi organizacjami jak: Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Związek Polaków na Litwie (ZG i poszczególne oddziały) w ostatniej dekadzie września bierze udział w organizowanych w Wilnie i na Wileńszczyźnie uroczystościach Dnia Ponarskiego, oddając hołd ofiarom mordów w Ponarach oraz dając świadectwo prawdy, jako miejscu zarówno realizowanej polityki Holokaustu jak też eksterminacji Polaków. 
Trudna prawda Ponar, która określa nie tylko udział w wymordowaniu około stu tysięcy osób przez nazistów niemieckich, ale też ich miejscowych pomagierów z litewskich formacji policyjnych, z trudem toruje sobie drogę do świadomości rodaków. Nie ma zbyt wielu sprzymierzeńców – całe jej brzemię praktycznie spoczywa na barkach Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska" oraz nielicznej grupy naukowców, którzy podejmują się badania zbrodni ponarskiej, poszukiwania jej ofiar, co wymaga nie tylko wieloletniej skrupulatnej pracy w archiwach wielu krajów, ale też determinacji w obliczu tak wielkiej niewiedzy i tak długiego okresu milczenia wokół tej tragedii.
Tego roku Stowarzyszenie "Rodzina Ponarska" obchodzi 25-lecie powstania. Po przybyciu do Wilna na uroczystości, upamiętniające ofiary zbrodni ponarskiej, delegacja Stowarzyszenia (w liczbie około 40 osób) już tradycyjnie uczestniczyła we Mszy św. w kościele pw. Ducha Świętego w intencji ofiar zbrodni, oddała hołd ks. Romualdowi Świrkowskiemu, prof. Kazimierzowi Pelczarowi, więźniom Łukiszek i przy ul. Ofiarnej, składając kwiaty i zapalając znicze.
Została przeprowadzona też konferencja ponarska w Nowych Święcianach, a szczególnym akcentem obchodzonego jubileuszu stało się ustawienie Krzyża Ponarskiego na Górze Krzyży w Szawlach i odprawienie tam Mszy św. w intencji ofiar oraz tych, którzy dbają o zachowanie pamięci o tej straszliwej zbrodni.
Przedstawiciele Stowarzyszenia tradycyjnie wzięli też udział w Marszu Żywych i obchodach Dnia Holokaustu Żydów w Ponarach w dniu 23 września – daty likwidacji wileńskiego getta. 
Główne uroczystości w Wilnie odbyły się w ponarskiej Kwaterze Polskiej 25 września. Została tu odprawiona polowa Msza św., którą koncelebrowali księża z Wileńszczyzny i Warszawy: Józef Aszkiełowicz, Jerzy Witkowski i Jerzy Błaszczak. W hołdzie pomordowanym przez przedstawicieli instytucji, organizacji, społeczności Polski i Litwy zostały złożone wieńce i kwiaty, zapalone znicze. Wzruszającym akcentem uroczystości był Apel Pamięci. 
W uroczystościach wraz z przedstawicielami Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska" wzięli udział przedstawiciele polskiej placówki dyplomatycznej na Litwie na czele z ambasador Urszulą Doroszewską, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych na czele z Janem Kasprzykiem, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, społeczności polskiej z Wilna i Wileńszczyzny (mer rejonu wileńskiego Maria Rekść, wicemer rejonu solecznickiego Beata Pietkiewicz, wiceprezes ZPL Renata Cytacka), kombatantów, młodzieży szkolnej (m.in. co roku aktywnie uczestniczy w obchodach młodzież szkolna z rejonu solecznickiego), harcerzy. Podczas uroczystości śpiewał zespół "Ballada" z Wojdat.
Zabierając głos podczas uroczystości w Kwaterze Polskiej, Jan Kasprzyk – szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych odnotował: Tu wydarzyło się coś niewyobrażalnego. Tu w sposób tak okrutny mordowano obywateli II RP w imię najgorszej cechy, jaką może człowiek mieć w sobie – w imię nienawiści. 
To jest miejsce, które świadczy o tym, do czego zdolny jest człowiek, jeżeli odrzuci kodeks wartości, który przez wieki kształtował i budował naszą cywilizację. Do czego zdolny jest człowiek, jeżeli powodowany jest nienawiścią. Podkreślił też, że pamięć jest fundamentem budowania zarówno dobrych relacji wewnętrznych, jak i międzynarodowych. Pamięć, jak mówił Ojciec Święty Jan Paweł II, jest nieodzowna, by kształtować tożsamość narodu. (...) Bez pamięci o Ponarach nie można kształtować tożsamości narodu i państwa polskiego. (...) 
W odczytanym w Ponarach liście Jarosława Sellina, sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, znalazły się takie oto słowa: Dziś, kiedy brakuje świadków tamtych dni, to my, współcześni, mamy obowiązek pamiętać o naszych rodakach zamordowanych w Ponarach. Musimy też pamiętać o bestialstwie sprawców, bowiem świat nie może zapomnieć, kto i dlaczego dopuścił się ludobójstwa.
Zarówno Jan Kasprzyk, jak i Jarosław Sellin w swoim liście dziękowali członkom Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska" i jej prezes Marii Wieloch za działalność, skierowaną na głoszenie prawdy o Ponarach i zachowanie pamięci. Podkreślali, że to dzięki nim możemy godnie uhonorować, jak też przywracać godność tym, którym przez wiele lat jej odmawiano. 
Przemawiając w miejscu, gdzie wśród tysięcy rodaków spoczywa również jej ojciec, prezes Stowarzyszenia Maria Wieloch powiedziała: Już przez ćwierć wieku upowszechniamy i utrwalamy pamięć o Polakach, którzy za walkę o wolność Ojczyzny ponieśli męczeńską śmierć w Ponarach. W ciągu tych lat dążyliśmy do ujawnienia prawdy o ludobójstwie w Ponarach, do ustalenia wszystkich nazwisk i imion. (...)
Obchodzimy uroczystości ponarskie nie po to, aby rozrywać stare rany lub szukać zemsty, jak nam zarzucają niektóre media na Litwie, ale rokrocznie przyjeżdżamy, aby dać świadectwo prawdzie o pomordowanych w Ponarach naszych przodkach – Polakach. Tu, na tej ziemi, która kiedyś była polska. 
Po południu 25 września w Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbyła się Konferencja Ponarska. Po przywitaniu zebranych przez organizatorów wykład pt. "25 lat działalności Stowarzyszenia "Rodzina Ponarska" przedstawiła zebranym dr Maria Wieloch. Prezes przypomniała obecnym, że Stowarzyszenie powstało w 1994 roku w Gdańsku z inicjatywy śp. Heleny Pasierbskiej, która uważała za swoją misję przekazywanie pamięci o zbrodni ponarskiej i zamordowanych w Ponarach rodakach. To śp. Helena Pasierbska jako pierwsza zajęła się dokumentowaniem i upowszechnianiem wiedzy o zbrodni ponarskiej. W wileńskim więzieniu na Łukiszkach, gdzie była osadzona w czasie wojny, złożyła obietnicę swoim kolegom, z których większość zginęła w Ponarach, że jeżeli przeżyje, będzie opowiadała prawdę o tej zbrodni.
Jako pierwszy znak pamięci o ofiarach Ponar, jeszcze przed powstaniem Stowarzyszenia, staraniem pani Heleny i ojca Stefana Dzierżka w 1986 roku w Warszawie, w kościele św. Jacka została odsłonięta pierwsza w Polsce tablica. Natomiast w październiku 1990 roku w Ponarach, w miejscu tzw. jamy Rudzińskiego z inicjatywy miejscowych Polaków ustawiono dębowy krzyż. Po miesiącu zjawiła się też tablica (staraniem Fundacji Kultury Polskiej na Litwie i jej prezesa śp. Henryka Sosnowskiego) z napisem: 1941-1944. Pamięci wielu tysięcy Polaków, zamordowanych w Ponarach – w hołdzie rodacy Ziemi Wileńskiej. 
Miejsce to zmieniło swoje oblicze po 10 latach, kiedy to 22 października 2000 roku nastąpiło uroczyste otwarcie i poświęcenie Kwatery Polskiej, a w miejsce dębowego krzyża ustawiono metalowy. Ponadto zjawiła się murowana rotunda, na której po wewnętrznej stronie umieszczono tablice ze znanymi nazwiskami Polaków – ofiar zbrodni.
W swej działalności Stowarzyszenie od początku stawiało na głoszenie prawdy o zbrodni ponarskiej, odnajdywanie nazwisk ofiar i upowszechnienie wiedzy o tej tragedii w Polsce i świecie. Na początku członkami organizacji byli członkowie rodzin i przyjaciele zamordowanych w Ponarach w latach 1941-1944, aczkolwiek za zgodą zarządu mogły to być ponadto osoby zaangażowane w wyjaśnianie tragedii ponarskiej, które obecnie stanowią już ponad połowę członków. Siedzibą Zarządu Stowarzyszenia był i pozostaje Gdańsk.
W kwietniu 1995 roku wystosowano list otwarty do ministra spraw zagranicznych i do 25 instytucji, dotyczący upamiętnienia zbrodni, dokonanej na Polakach w Ponarach. Niestety, jak zaznaczyła Maria Wieloch, odzew był znikomy. Członkowie Stowarzyszenia postanowili własnymi siłami, we współpracy z przyjaznymi organizacjami i działaczami w Polsce umieszczać tablice i stawiać pomniki ofiarom ponarskim, by właśnie w ten sposób donieść do kolejnych pokoleń rodaków wiadomość o tragedii, jaka się rozegrała podczas II wojny światowej w tej podwileńskiej miejscowości, i nagłośnić, kto padł jej ofiarą, o co walczyli ci ludzie, kim byli. 
Wielkim sukcesem na tej drodze była budowa pomnika "Krzyża Ponarskiego" na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Został tam ustawiony duży kamień z napisem "Ponary", a po roku – duży krzyż z kapliczką Matki Bożej Miłosierdzia i tablicą, której treść zaakceptowała Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a która mówi nie tylko o ofiarach, ale też o sprawcach. 
Kolejne tablice z upływem czasu zjawiły się w różnych miastach Polski, m.in.: w Bazylice Mariackiej w Gdańsku, w kościele Ducha Św. w Białymstoku, w Ełku, Szczecinie, Koszalinie, Olsztynie, Gdyni, Legnicy, Bochni – wszędzie tam, gdzie były większe skupiska wilnian. W 2005 roku pomnik upamiętniający ofiary z Ponar został ustawiony na cmentarzu w Berżnikach koło Sejn. Opowiadający o prawdzie Ponar, wywołał niezadowolenie miejscowej społeczności litewskiej, która na tym cmentarzu opiekuje się grobami żołnierzy litewskich z lat walki o niepodległość. Jednak po pewnym czasie emocje te przygasły.
Innym sposobem popularyzacji wiedzy o Ponarach było wydawanie tematycznych książek. Ukazały się cztery pozycje autorstwa śp. Heleny Pasierbskiej: "Ponary – wileńska Golgota", "Wileńskie Ponary", "Wileńskie Łukiszki" oraz "Ponary i inne miejsca męczeństwa Polaków z Wileńszczyzny w latach 1941-1944". 
Wielkim przyczynkiem do wiedzy na temat zbrodniczej machiny działającej w Ponarach stało się wydanie w 1999 roku "Dziennika pisanego w Ponarach od 11 lipca 1941 r. do 6 listopada 1943 r." Kazimierza Sakowicza (ten ponownie w nowym opracowaniu ukazał się w 2014 roku). W 2011 roku, w 70. rocznicę rozpoczęcia zbrodni ponarskiej, IPN wspólnie z MSZ wydał trójjęzyczną broszurę pt. "Ponary – miejsce "ludzkiej rzeźni" autorstwa prof. Piotra Niwińskiego z Uniwersytetu Gdańskiego. 
W 2016 roku ukazała się książka byłej wilnianki, łączniczki AK Danuty Szyksznian (ps. "Sarenka") "Wilno – krew i łzy. Ponary", w której autorka oddała hołd kolegom – polskiej patriotycznej młodzieży Wilna i Wileńszczyzny. Pani Danuta w ciągu kilku dziesięcioleci prowadziła tzw. lekcje żywej historii dla młodzieży w Polsce. W 2018 roku światło dzienne ujrzała broszura Andrzeja Chodackiego pt. "Ponary". Filmy o zbrodni ponarskiej i najnowsze prace, m.in. dr hab. Moniki Tomkiewicz "Zbrodnia w Ponarach 1941-1944" – służą temu, by polska prawda o Ponarach zaistniała w świadomości ludzi. Tego roku do Wilna dotarło wydanie "Szkice ponarskich wspomnień" w opracowaniu Marii Wieloch i Anny Bach. 
Pani Wieloch wspomniała też o umieszczeniu tablicy ponarskiej w DKP w Wilnie i ustawieniu najmłodszego pomnika – w Gdańsku, przed ponad rokiem, 10 maja. Na jego otwarciu, jak podkreśliła, był obecny wiceprezes ZPL Edward Trusewicz, autor oraz inicjator powstania i wystawienia w Wilnie "Oratorium Ponarskiego". Pani Maria wyraziła nadzieję, że być może uda się to wydarzenie powtórzyć w Białymstoku, co będzie służyło kolejnym krokiem do poznania prawdy o ponarskiej hekatombie.
W swym wystąpieniu przypomniała też o obchodach, rokiem 2014 poczynając, Dnia Ponarskiego w Wilnie i na Wileńszczyźnie, służącego do nawiązywania współpracy z instytucjami litewskimi i żydowskimi, Państwowym Wileńskim Muzeum Żydowskim im. Gaona. Deklarowała pomoc instytucjom na Litwie w odnajdywaniu materiałów, m.in. grypsów więziennych, posiadanych przez rodziny. M.in. Pani Maria jest posiadaczką największej ich liczby, jako że jej ojciec był więziony na Łukiszkach i stracony w Ponarach. 
Prezes wyraziła zadowolenie, że dzięki wieloletniej pracy na rzecz ujawniania prawdy o zbrodni ponarskiej, wiedza o niej, obok zbrodni katyńskiej i rzezi wołyńskiej, złoży się na programową podstawę nauczania w szkołach średnich w Polsce. W planach Stowarzyszenia jest urządzenie wystawa ponarskiej, która mogłaby być eksponowana zarówno w Polsce jak i za granicą. 
Podczas konferencji prezes ogłosiła decyzję o przyznaniu 10 osobom medali Stowarzyszenia. Wręczono je: ambasador Urszuli Doroszewskiej, dyrektorowi DKP Arturowi Ludkowskiemu, ks. Józefowi Aszkiełowiczowi, ks. Tadeuszowi Jasińskiemu, ks. Henrykowi Naumowiczowi, ks. Jerzemu Witkowskiemu, prezesowi ZPL Michałowi Mackiewiczowi, prezesowi Fundacji "Samostanowienie" Stanisławowi Pieszce, prezesowi Fundacji "Kultura Wilna" Edwardowi Trusewiczowi oraz Markowi Zingerisowi, wieloletniemu dyrektorowi Państwowego Wileńskiego Muzeum Żydowskiego im. Gaona. 
Mark Zingeris, dziękując za nagrodę, powiedział, że jest dumny ze współpracy ze Stowarzyszeniem i że informacja dotycząca mordów w Ponarach, eksponowana w muzeum, będzie pełna i obiektywna, oddająca hołd wszystkim ofiarom zbrodni.
Zgromadzeni w sali DKP wysłuchali interesującego wykładu o zbrodni w Ponarach dr hab. Moniki Tomkiewicz – wielkiej znawczyni tej tematyki, gdyż w wyniku wieloletnich prowadzonych badań spod jej pióra wyszły dwie książki: "Zbrodnia w Ponarach 1941-1944" oraz "Więzienie na Łukiszkach 1939-1953".
O obecnym stanie prac na terenie memoriału w Ponarach opowiedzieli historycy Państwowego Wileńskiego Muzeum Żydowskiego im. Gaona w Wilnie – dr Stanislovas Stasiulis i Mantas Šikšnianas w wykładzie pt. "Ponary 2019: co nowego?". 
Jak wynika z ostatnich badań, teren memoriału, gdzie dokonywano zbrodni, obejmuje 70 ha; przeprowadzone badania skorygowały poprzednie plany. Obecnie trwają prace projektowe. Podstawowe pytanie dotyczy lokalizacji centrum zwiedzania, mającego się znaleźć na terenie, gdzie nie było dołów śmierci. Ustala się ich granice, sprawdza dane. Prowadzi się też wycinkę drzew. Równolegle odnawiana jest ekspozycja, jej plansze, które mają być w 4 językach: litewskim, hebrajskim, polskim i angielskim. Jeszcze tego roku planowane są badania geofizyczne, pomocne w przeprowadzaniu wszystkich prac.
Historycy litewscy życzliwie odnieśli się do propozycji współpracy, zarówno ze Stowarzyszeniem "Rodzina Ponarska" jak i zaoferowanej pomocy ze strony dr Moniki Tomkiewicz.
Konferencję uwieńczyło złożenie kwiatów przy Tablicy Ponarskiej w holu Domu Kultury Polskiej.
 

komentarze (brak komentarzy)

dodaj komentarz

W ostatnim numerze

W numerze 12/2021

NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL


ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!

  • Inżynier-romantyk
  • Wiersze Henryka Mażula

POLITYKA

  • Na bieżąco

2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ

  • Życie jak wspinaczka

LITERATURA

  • Pisarstwo Alwidy A. Bajor

NA FALI WSPOMNIEŃ

  • OKOP: działalność
  • Duszpasterze ratowali Żydów

XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"

  • Twierdze, co Polski strzegły

WŚRÓD POLONII ŚWIATA

  • 150-lecie polskiego osadnictwa w Nowej Zelandii

RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY

  • Styczyńscy. Spod Wilna na Syberię

MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA

  • O obowiązku

Nasza księgarnia

Wilno po polsku
Stanisław Moniuszko w Wilnie

przeglądaj wszystkie

prześlij swojeStare fotografie

Historia na mapie