Sto lat szkolnego życiorysu

drukuj
Janina Lisiewicz, 22.10.2015
Fot. Olga Milinkiewicz

Przed stu laty, w okresie niemieckiej okupacji podczas I wojny światowej, w Wilnie rozpoczął się proces zakładania szkół z nauczaniem w języku ojczystym mieszkańców miasta. Powstało wówczas sześć gimnazjów: litewskie, żydowskie oraz cztery polskie. Staraniem tajnego Komitetu Edukacyjnego rozpoczęto też zakładanie szkół niższego szczebla. Były to początkowo szkoły kilkuklasowe, które z biegiem czasu przekształcano wraz z zapotrzebowaniem. Właśnie we wrześniu 1915 roku powstała taka placówka w osiedlu położonym nieopodal Wilna – Kolonii Wileńskiej. Jej założycielką i wieloletnią kierowniczką została wielce oddana swej pracy nauczycielka Anna Wojsznis-Michelowa, którą czynnie wspierała w misji organizowania nauczania dzieci jej siostra Jadwiga Wojsznis.

W 1919 roku, po opuszczeniu Wilna przez Niemców, władze polskie przejmują szkołę już dwuklasową, czterooddziałową. Stopniowo rośnie wraz z osiedlem. Warto odnotować, że położona w najbardziej malowniczej okolicy Wilna – Kolonia Wileńska – została założona jako dzielnica, którą tworzyli pracownicy kolei i była bardzo na owe czasy nowoczesnym tworem.
Po zaaprobowaniu w roku 1912 planu zabudowy przez władze carskie, działki nabyli tu inżynierowie, pracownicy instytucji państwowych, kolei. Prężny rozwój osiedla przerwała I wojna światowa. Po wojnie założono spółdzielnię. Kolonia miała planową zabudowę (173 działki), wodociąg, cementowe chodniki, bruk, oświetlenie. Na sformowanych działkach budowano po jednej posesji, zakładano kwietniki i sady – w ten sposób realizując plan powstania osiedla-ogrodu. 
Publiczna Szkoła Powszechna im. Władysława Syrokomli nr 23, z biegiem czasu była już czteroklasową, w grudniu 1930 roku został poświęcony nowy budynek – imponujący dom z kolumnami. W roku 1933 – stała się 5-klasową, a w 1937 nosiła nazwę Szkoły Powszechnej Trzeciego Stopnia im. Władysława Syrokomli nr 23. Ludzie tu mieszkający dbali o edukację swoich dzieci. Uczono języka ojczystego – polskiego, religii, rachunków wraz z geometrią, rysunków, śpiewu, robót, ćwiczeń fizycznych, przyrody żywej, geografii, historii, języka niemieckiego. Zachowały się nazwiska pierwszych nauczycieli: L. Malawkow, pani Kafarska, W. Pisarski, panna Sołtyskiewiczówna.
W końcu 1939 roku, wraz z przejęciem Wilna przez władze litewskie, szkoła zmienia swój charakter i proces nauczania, lekcje prowadzone były w języku litewskim. Wraz z rozpoczęciem II wojny światowej ta "kuźnia wiedzy" zostaje zamknięta. W czasie okupacji działały tu jednak tajne komplety na poziomie gimnazjum i liceum oraz wydziałów USB. Kolonia i jej mieszkańcy zapisali się pięknymi zgłoskami w walce zbrojnej przeciwko okupantom – podczas operacji Ostra Brama, w lipcu 1944 roku, ruszył stąd atak żołnierzy AK na miasto. Niestety, było wiele ofiar i rannych. W Kolonii powstał wówczas, m. in. w szkole, szpital polowy.
Po wojnie większość dawnych mieszkańców osiedla opuściła swoją Arkadię. Przed 20 laty, podczas obchodów 80-lecia szkoły, spora grupa potomków tych, którzy zakładali tę wzorcową dzielnicę przybyła na jubileusz. Wśród nich był profesor Uniwersytetu Poznańskiego Stefan Żynda, profesor Irena Pietrykowska, Jerzy Putowski, Irena Nomejko-Gąsiorowska, Ryszard Filipowicz. Właśnie pan Ryszard był uczniem dawnej szkoły w Kolonii aż do 1941 roku. Potem pobierał naukę na tajnych kompletach. Uczyli go wspaniali ludzie: pani Janina Jacynowa, państwo Malawkowie, ks. Łucjan Pereświet-Sołtan – legendarna postać Kolonii Wileńskiej. W latach tzw. odrodzenia patronował szkole dawny mieszkaniec tej dzielnicy, profesor Aleksander Dawidowicz. 
Była wieloletnia dyrektor szkoły Teresa Klimašauskienė (pełniła te obowiązki w ciągu 21 lat) zadbała o to, by historia tego unikatowego osiedla i szkolnictwa polskiego oraz dalszych dziejów szkoły została zachowana. Zebrała materiały archiwalne, przeprowadziła wiele rozmów, zanotowała wspomnienia, wykorzystała stare wydania i w wyniku powstała jakże wartościowa książka pt. "Wileńska Kolonia Kolejowa", wydana w dwóch językach – polskim i litewskim. 
Uroczystości jubileuszowe setnej rocznicy założenia szkoły zainaugurowane zostały Mszą św. w oryginalnym z wyglądu kościele w Kolonii Wileńskiej pw. św. Krzyża, podczas której został poświęcony sztandar szkoły. Uroczysta akademia wraz z koncertem miała miejsce w Centrum Kultury w Nowej Wilejce. Przybyli na nią prezes Związku Polaków na Litwie, poseł na Sejm RL Michał Mackiewicz, który złożył na ręce dyrektora szkoły Artura Waluczki Dyplom Honorowy w podzięce za krzewienie języka, kultury polskiej; sekretarz Ambasady RP w Wilnie Łukasz Kaźmierczak przeczytał list gratulacyjny od ambasadora RP w Republice Litewskiej Jarosława Czubińskiego. Wicemer Wilna Vladas Benkunskas, prezentując szkole wydanie "Unikalus Vilnius", życzył, by nadal była przykładem wielokulturowej współpracy. 
Z ramienia wydziału oświaty kilkoro nauczycieli otrzymało listy z podziękowaniem za rzetelną pracę. Byli to: Lidia Wojtkiewicz, Walentyna Wiszniakowa, Nina Jelizarenko i Jadwiga Szlachtowicz. Gratulacje z okazji jubileuszu oraz prezent w imieniu frakcji z ramienia AWPL w samorządzie miasta przekazał szkole radny Artur Ludkowski. Wydanie o historii szkolnictwa polskiego na Wileńszczyźnie oraz listy z podziękowaniem za ofiarną pracę wraz z pozdrowieniami od Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie "Macierz Szkolna" wiceprezes Krystyna Dzierżyńska wręczyła prezes szkolnego koła "Macierzy Szkolnej" Mirosławie Naganowicz oraz z okazji 25-lecia działalności szkolnego zespołu pieśni i tańca "Strumyk" jej kierownikom: Lidii Wojtkiewicz i Jadwidze Szlachtowicz. Owocnej pracy gratulowała społeczności szkolnej dyrektor Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. St. Moniuszki Apolonia Skakowska. Prezent w postaci obrazu-zdjęcia Tadeusza Konwickiego, jednego z najbardziej słynnych mieszkańców Kolonii Wileńskiej, który uwiecznił ją w swoich książkach i filmach, przekazał dyrekcji były uczeń, obecnie mieszkający w Gdyni Walery Tankiewicz. 
Prowadzący uroczystość uczniowie opowiedzieli pokrótce o historii swojej szkoły, zaś uzdolnione dzieci i młodzież popisały się wykonaniem utworów muzycznych, śpiewem i tańcami. Bardzo pięknie zaprezentował się "Strumyk" – chluba szkoły. Działający od 25 lat zespół łączy dziś około 60 miłośników polskiej piosenki i tańca, wśród których są też absolwenci szkoły. 
Należy przypomnieć, że w powojennej historii szkoła miała kilkoro dyrektorów: byli to Iłłarion Szestieriennik, Natalia Kiriczenko, Adam Błaszkiewicz, Teresa Klimašauskienė. We wdzięcznej pamięci uczniów zostali też tacy wyjątkowi pedagodzy jak Łarisa Szestieriennik, Nikołaj Domański. Placówka w Kolonii Wileńskiej jest nazywana "kuźnią dyrektorów": Czesław Dawidowicz – dyrektor Gimnazjum im. A. Mickiewicza, Jewdokija Wasiljewa – dyrektor rosyjskiej szkoły im. Sofii Kowalewskiej, były dyrektor szkoły im. Sz. Konarskiego Henryk Bukowski – byli uczniami tej szkoły. Placówka o szczyci się również tym, że pracowała tu przez pewien czas pani Zofia Gulewicz – prowadziła kółko taneczne i uczył się obecny prorektor Seminarium Duchownego w Wilnie ks. Andrzej Szuszkiewicz. 
Powojenna historia szkoły nie zawsze była przychylna dla nauczania w języku polskim. Otóż po wojnie – do roku 1950 – wykładano tu wyłącznie po rosyjsku. Jednak w roku 1950 znów powstały polskie klasy, które w latach 90. tworzyły nawet szkołę średnią. Niestety, dziś polskie dzieci w Szkole Podstawowej w Kolonii Wileńskiej stanowią jedynie jedną trzecią ogółu uczniów – jest ich tu 160. Liczebnie przeważają klasy rosyjskie. Nauczyciele pracujący w pionie polskim (ogółem jest tu 31 pedagogów) wraz z dyrektorem Arturem Waluczką dokładają wszelkich starań, by jakością nauczania, działalnością pozalekcyjną (zespół "Strumyk", różnorodne kółka, grupa dnia przedłużonego) zachęcić polskie rodziny do wyboru właśnie tej szkoły. Żywią nadzieję, że okoliczni mieszkańcy z Kolonii Wileńskiej, Gór, Nowej Wilejki, Grygajć, Wielucian właśnie w tej przytulnej, bezpiecznej dla dziecka szkole, posiadającej głębokie tradycje, wykwalifikowanych i oddanych swojej pracy pedagogów zechcą kształcić swe dzieci. 
Byłaby wielka szkoda, gdyby polski życiorys w tej jakże malowniczej i posiadającej piękne tradycje społecznej pracy na rzecz swojej dzielnicy miejscowości się urwał. Jedną z inicjatyw, mających zapewnić narybek szkole, jest pomysł utworzenia tu grupy przedszkolnej. Dyrektor ma nadzieję, że już w przyszłym roku samorząd znajdzie środki na wyremontowanie i wyposażenie pomieszczenia dla najmłodszych. Cóż, wypada życzyć, by te nadzieje się spełniły.
 

komentarze (brak komentarzy)

dodaj komentarz

W ostatnim numerze

W numerze 12/2021

NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL


ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!

  • Inżynier-romantyk
  • Wiersze Henryka Mażula

POLITYKA

  • Na bieżąco

2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ

  • Życie jak wspinaczka

LITERATURA

  • Pisarstwo Alwidy A. Bajor

NA FALI WSPOMNIEŃ

  • OKOP: działalność
  • Duszpasterze ratowali Żydów

XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"

  • Twierdze, co Polski strzegły

WŚRÓD POLONII ŚWIATA

  • 150-lecie polskiego osadnictwa w Nowej Zelandii

RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY

  • Styczyńscy. Spod Wilna na Syberię

MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA

  • O obowiązku

Nasza księgarnia

Wilno po polsku
Pejzaż Wilna. Wędrówki fotografa w słowie i w obrazie

przeglądaj wszystkie

prześlij swojeStare fotografie

Historia na mapie