W mieszkaniu Moniuszków i Węsławskich

drukuj
Michał Piekarski, 21.03.2019
Podobizna Stanisława Moniuszki, Kalendarz domowy na rok zwyczajny, Warszawa 1873

Rok Moniuszkowski – rozpoczęty. Dość powszechnie znany jest fakt, że jedna z najważniejszych oper Stanisława Moniuszki Halka powstała i zaprezentowana została w dwóch wersjach – wileńskiej (1848) i warszawskiej (1858). Prapremiera sceniczna Halki odbyła się w dawnym wileńskim ratuszu w roku 1854. Jednak w mieście nad Wilią opera ta zabrzmiała już kilka lat wcześniej w koncertowym wykonaniu w domu prywatnym.

W sali Müllera i w mieszkaniu Moniuszków

Pierwsze, domowe wykonanie Halki odbyło się w styczniu 1848 roku w kamienicy zamieszkałej przez Müllerów przy ul. Niemieckiej. Budynek ten (jak podaje Liliana Narkowicz w książce Stanisław Moniuszko w Wilnie, Wilno 2014) określany jako kamienica Müllerów, we wcześniejszych okresach znany był jako pałac Flemingów, następnie Brzostowskich, później zaś do roku 1832 mieścił resursę szlachecką. Znajdowała się tam obszerna sala, w której odbywały się różnego rodzaju spotkania i koncerty, w latach 40. XIX wieku nazywana salą Müllera (jak pisano na łamach ówczesnej prasy). 
Od momentu ślubu z Aleksandrą z Müllerów w roku 1840 pod adresem tym przez 18 lat mieszkał też sam Stanisław Moniuszko (aż do przeprowadzki do Warszawy w 1858 r.). Było to mieszkanie zajmowane najdłużej w życiu Moniuszki. Przy Niemieckiej na świat przyszło dziesięcioro dzieci Aleksandry i Stanisława i tu właśnie powstał szereg dzieł kompozytora, prezentowanych zarówno w Wilnie jak i w Warszawie. 
Z całą pewnością w tym właśnie mieszkaniu po raz pierwszy zabrzmiało wiele znanych potem pieśni ze Śpiewnika domowego. Do mieszkania Stanisława Moniuszki w roku 1850 na prywatne lekcje muzyki przychodził Cezar Cui (pochodzący z Wilna wnuk architekta Wawrzyńca Gucewicza), kompozytor znany później w Petersburgu jako członek rosyjskiej szkoły narodowej (nazywanej Rosyjską piątką albo Potężną gromadką).
Zgodnie z datą, obowiązującą i podawaną w ówczesnej prasie (według kalendarza juliańskiego), prawykonanie Halki odbyło się w dniu 20 grudnia 1847 roku, jednak dla Polaków, którzy wbrew narzuconej władzy rosyjskiej odliczali czas zgodnie z kalendarzem gregoriańskim, był to już pierwszy dzień nowego roku 1848. 
Jak relacjonowano w Kurierze Wileńskim (z 30 grudnia 1847), wykonanie podczas Wieczoru Muzykalnego połączyło siły amatorów oraz członków miejscowej orkiestry. Na temat recepcji wśród publiczności pisano, że mimo wykonania bez sceny i dekoracji Halka wywarła wielkie wrażenie ze względu na walory artystyczne opery: Lecz dzieła wyższego natchnienia, w jakkolwiek niezupełnym wystawione są świetle, nie mogą przejść niepostrzeżonymi w tłoku codziennych nowości. Dowodem powyższego twierdzenia jest silne wrażenie, sprawione na wileńskiej publiczności, przedstawieniem nowej opery P. Moniuszki, która dla braku u nas, w Wilnie, śpiewaków-artystów, wykonaną została w kształcie koncertu przez amatorów.

W salonie rodziny Węsławskich

Kamienica przy Niemieckiej (obecnie ul. Niemiecka 26, przed 1939 r. – Niemiecka 3) także w późniejszym okresie miała szczęście do mieszkańców związanych z muzyką. W drugiej połowie XIX i na początku XX wieku przez kolejne dekady pod tym adresem lokal nr 6 zajmował skład fortepianów, pianin i fisharmonii K. Dąbrowskiej. W 1922 roku między jego oknami (nad bramą) odsłonięto tablicę o treści Tu mieszkał Stanisław Moniuszko 1840-1858 (tablica została usunięta w 1945 r. i zastąpiona rosyjsko-litewską; w 1992 r. z inicjatywy Haliny Jotkiałło, dziennikarki Kuriera Wileńskiego umieszczono nowe dwie tablice w języku polskim i litewskim).
Zajmowane wcześniej przez Stanisława Moniuszkę mieszkanie w roku 1887 wynajęła rodzina Węsławskich, która znalazła się w Wilnie po Powstaniu Styczniowym, wywłaszczona przez władze carskie z majątku w Giegranach (powiat telszewski gub. kowieńskiej). Witold Węsławski (ur. 1855 w Giegranach, zm. 1930 w Wilnie) studiował wcześniej medycynę na Uniwersytecie Warszawskim (studia ukończył w 1883 r.), następnie wiedzę w tym zakresie pogłębiał w Wiedniu. Jako lekarz trafił do Dołhiniowa w powiecie wileńskim, podejmując także konspiracyjną działalność na rzecz polskiej oświaty. 
W roku 1887 zamieszkał na stałe w Wilnie, gdzie łączył pracę lekarza i polskiego działacza społecznego (m.in. krzewiąc tajne szkolnictwo polskie). Z jego inicjatywy powstało w Wilnie Pogotowie Ratunkowe jako społeczna instytucja o charakterze polskim. W roku 1919 stanął na czele Polskiej Macierzy Szkolnej w Wilnie. Jak pisano w 1930 roku: Był gorącym patriotą, nigdy go jednak nie ponosiło zaślepienie szowinistyczne, nienawiść do obcych narodowości tu zamieszkałych; nawet w tak ciężkiej dla Wilna chwili, jak walki uliczne z bolszewikami, nie waha się spełnić obowiązku lekarskiego i z narażeniem własnego życia udziela pomocy rannemu, chociaż był to wróg". (A. Safarewicz, Śp. Dr Witold Węsławski, Pamiętnik Wileńskiego Towarzystwa Lekarskiego 1930, z. 3). 
Rodzina Węsławskich, przez ponad pół wieku zajmująca to samo mieszkanie co Stanisław Moniuszko (pod nr 9), prowadziła w nim własny salon artystyczny, znany wśród elit Wilna. W salonie stały dwa fortepiany, a pamięć o wyjątkowym miejscu związanym ze Stanisławem Moniuszką przekazywana była z pokolenia na pokolenie. Pod tym adresem mieszkał także syn Witolda Węsławskiego – Stanisław Węsławski (ur. 1896 w Wilnie, zm. 1942 w Ponarach), adwokat i kompozytor, konspiracyjny prezydent miasta Wilna podczas II wojny światowej (w latach 1905-1916 w wyniku pierwszych wolnych wyborów jego stryj Michał Węsławski trzykrotnie był prezydentem Wilna). 
Stanisław Węsławski, z wykształcenia prawnik oraz absolwent Konserwatorium Moskiewskiego, swój czas wolny od pracy spędzał najchętniej przy fortepianie. Zaprzyjaźniony był i jednocześnie zgłębiał tajniki kompozycji pod kierunkiem Tadeusza Szeligowskiego, prowadzącego klasę kompozycji w Konserwatorium Muzycznym im. Mieczysława Karłowicza w Wilnie. 
Stanisław Węsławski komponował utwory fortepianowe oraz pieśni na głos i fortepian, m.in. do wierszy Witolda Hulewicza blisko zaprzyjaźnionego z rodziną. Zarówno Szeligowski, Hulewicz jak też Stanisław Szpinalski w mieszkaniu przy Niemieckiej bywali wielokrotnie. Do wyjątkowych gości należał Karol Szymanowski, którego wizyta stanowiła niecodzienne i wyczekiwane wydarzenie w życiu domu, o czym wspominał Jerzy Węsławski (Scena Operowa 1994, nr 2, s. 10).
Utwory Stanisława Węsławskiego wykonywane były m.in. podczas koncertów wileńskiej sekcji Towarzystwa Muzyki Współczesnej, do którego należał wraz z Szeligowskim, również prezentującym tam swoje kompozycje (sekcja prezentowała też m.in. utwory Romana Palestra). Stanisław Węsławski obejmował także stanowisko wiceprezesa Wileńskiego Towarzystwa Filharmonicznego oraz referenta muzycznego w Wileńskiej Rozgłośni Polskiego Radia, dla której także tworzył kompozycje. Znany był jako zwolennik nowych prądów w muzyce, w tym – jazzu. 
Podczas wojny i okupacji mieszkanie przy Niemieckiej w dalszym ciągu pozostawało adresem Węsławskich. W roku 1940 z inicjatywy Stanisława Węsławskiego w salonie przy Niemieckiej odbyło się domowe wykonanie Halki, upamiętniające prapremierę, mającą miejsce 92 lata wcześniej. W roku 1942 Stanisław Węsławski został rozstrzelany w Ponarach podczas masowej egzekucji na przedstawicielach wileńskiej inteligencji. Symboliczne upamiętnienie znajduje się w rodzinnym grobowcu Węsławskich na Rossie (ten mieści się na Górce Anielskiej przy drodze od bramy głównej).
W mieszkaniu przy Niemieckiej w Wilnie wychowali się i młode lata spędzili dwaj bracia – Michał i Jerzy Węsławscy, synowie Stanisława Węsławskiego i Ady z Hryszkiewiczów. Wzrastali w artystycznej atmosferze domu, obierając później różne profesje. 
Michał Węsławski (ur. 1922 w Wilnie, zm. 2013 w Gdyni), choć pobierał w Wilnie lekcje gry na fortepianie oraz trąbce, z wykształcenia został inżynierem. Poślubił również wilniankę Janinę z domu Duźniak, z wykształcenia aktorkę i lekarza pediatrę. 
Jerzy Węsławski (ur. 1926 w Wilnie, zm. 1997 w Warszawie) kształcił się początkowo w Konserwatorium Muzycznym im. Mieczysława Karłowicza w Wilnie w klasie wiolonczeli Arnolda Rezlera, podczas II wojny światowej – w powołanym wówczas (po likwidacji polskiego) litewskim konserwatorium muzycznym. W roku 1944 przyjęty został do utworzonej w Wilnie Orkiestry Związków Zawodowych pod kierownictwem Arnolda Rezlera.
Po wojnie, jak wielu innych wilnian zmuszonych opuścić swoje miasto, rodzina Węsławskich znalazła się w Toruniu, a później – w Gdyni. Jerzy Węsławski kontynuował edukację muzyczną w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Poznaniu w klasie Kazimierza Wiłkomirskiego. W roku 1953, podążając za swym profesorem, ukończył Państwową Wyższą Szkołę Muzyczną w Gdańsku, gdzie został zaangażowany do orkiestry Opery Bałtyckiej. Tam właśnie poznał swoją przyszłą małżonkę Mariquitę Compe, urodzoną w Tallinie a wychowaną w Gdańsku absolwentkę szkoły baletowej, późniejszą solistkę baletu Opery Warszawskiej oraz Teatru Wielkiego, w którym obejmowała również obowiązki choreografa. 
W roku 1955 Jerzy Węsławski został przez Waleriana Bierdiajewa zaangażowany do orkiestry Opery Warszawskiej. Był wieloletnim koncertmistrzem (przez ponad 40 lat!) oraz kierownikiem orkiestry. Grał zarówno w sali Romy (gdzie po wojnie znalazła siedzibę Opera Warszawska) jak i w odbudowanym w roku 1965 Teatrze Wielkim. 
Niejednokrotnie brał udział w wykonaniach oper Stanisława Moniuszki. Wyjeżdżał też z orkiestrą Teatru Wielkiego na zagraniczne tournée. W Moskwie w roku 1967 na wykonanie w Teatrze Bolszoj przez Jerzego Węsławskiego sola wiolonczelowego z IV aktu Halki uwagę zwróciła rosyjska prasa. W ten sposób Jerzy Węsławski połączył wychowanie odebrane w domu o tradycjach moniuszkowskich z własną pracą artystyczną, jako kolejny mieszkaniec kamienicy przy Niemieckiej, przyczyniając się do rozpropagowania tego dzieła.

Niedostępny dziś adres

Pod koniec II wojny światowej kamienica została poważnie uszkodzona. Obecnie mieszczą się w niej pomieszczenia biurowe i w związku z tym w mieszkaniu zajmowanym przez Stanisława Moniuszkę i Stanisława Węsławskiego nie jest zachowana o nich pamięć. Nikt też nie pamięta, że pod tym właśnie adresem bywali: Cezar Cui, Karol Szymanowski, Tadeusz Szeligowski, Witold Hulewicz czy Stanisław Lorentz. Inicjatywę upamiętnienia tego wyjątkowego miejsca w latach 90. XX wieku podjęła Mariquita Compe-Węsławska wraz z Jerzym Węsławskim i choć ta spotkała się z zainteresowaniem Marii Fołtyn, jednak niestety nie doszło do jej realizacji. 
Wtedy też o kamienicy przy Niemieckiej pisała wileńska prasa polskojęzyczna: Znad Wilii (1992) i Słowo Wileńskie (1996). W Kurierze Wileńskim (1998) Halina Jotkiałło w związku ze śmiercią Jerzego Węsławskiego zamieściła obszerne wspomnienie pt. Zamilkło echo muzyki kamienicy Müllerów zakończone słowami: Miał Jerzy Węsławski dwa marzenia: utworzenie muzeum, czy przynajmniej izby pamięci w wileńskim mieszkaniu Stanisława Moniuszki i postawienie w Warszawie Krzyża Ponarskiego. Pierwszego, niestety, mimo zabiegów nie udało się zrealizować. 
Przez kolejne dwie dekady temat ten pozostawał coraz bardziej zapomniany. Do tej pory Stanisław Moniuszko nie doczekał się żadnego muzeum (ani w Warszawie, ani w Wilnie). Dla porównania Mozart i Beethoven mają więcej niż jedno muzeum w różnych miastach, zarówno w Austrii jak też w Niemczech. 
Obecnie, w przypadającym właśnie roku jubileuszowym, dobrze byłoby pomyśleć nad możliwością udostępnienia tych pomieszczeń, zwłaszcza że zarówno Rzeczpospolita Polska jak i miasto Wilno ogłosiło rok 2019 Rokiem Stanisława Moniuszki, co miejmy nadzieję nie ograniczy się wyłącznie do samych doraźnych wydarzeń…
 

komentarze (brak komentarzy)

dodaj komentarz

W ostatnim numerze

W numerze 12/2021

NARODZIŁ SIĘ NAM ZBAWICIEL


ŻEGNAJ, "MAGAZYNIE"!

  • Inżynier-romantyk
  • Wiersze Henryka Mażula

POLITYKA

  • Na bieżąco

2022 – ROKIEM WANDY RUTKIEWICZ

  • Życie jak wspinaczka

LITERATURA

  • Pisarstwo Alwidy A. Bajor

NA FALI WSPOMNIEŃ

  • OKOP: działalność
  • Duszpasterze ratowali Żydów

XVII TOM "KRESOWEJ ATLANTYDY"

  • Twierdze, co Polski strzegły

WŚRÓD POLONII ŚWIATA

  • 150-lecie polskiego osadnictwa w Nowej Zelandii

RODAKÓW LOS NIEZŁOMNY

  • Styczyńscy. Spod Wilna na Syberię

MĄDROŚĆ LUDZKA SIĘ KŁANIA

  • O obowiązku

Nasza księgarnia

Stanisław Moniuszko w Wilnie
Wilno po polsku

przeglądaj wszystkie

prześlij swojeStare fotografie

Historia na mapie